Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Justyński z UMK niesłusznie zatrzymany? Walczy o zadośćuczynienie. Był oskarżony o plagiat

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Prof. Tomasz Justyński, były dziekan Wydziału Prawa i Administracji UMK, podczas procesu o zadośćuczynienie.
Prof. Tomasz Justyński, były dziekan Wydziału Prawa i Administracji UMK, podczas procesu o zadośćuczynienie. Grzegorz Olkowski
Profesor Tomasz Justyński, były dziekan Wydziału Prawa i Administracji UMK był oskarżony o plagiat. Sąd prawomocnie umorzył jego sprawę z uwagi na przedawnienie - kwestii plagiatu nie badał. Teraz naukowiec walczy o zadośćuczynienie za niesłuszne zatrzymanie i dozór.

Sprawa o zadośćuczynienie ruszyła dziś (05.08) przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Profesor Tomasz Justyński stawił się w towarzystwie swoich adwokatów: Ewy Wielińskiej i Marka Przybysza. Stawiła się również przedstawicielka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. To ta prokuratura (toruńska się wyłączyła) oskarżyła w przeszłości naukowca o plagiat i podejmowała decyzje o poszczególnych czynnościach w sprawie.

Polecamy nasze produkcje wideo. Obejrzyj >>> TUTAJ <<<

Jakiej sumy zadośćuczynienia domaga się profesor UMK za niesłuszne zatrzymanie? Tego nie wiemy. Sędzia Grzegorz Waloch wyłączył dziś jawność procesu. Uznał, że pojawią się w jego trakcie informacje, których upublicznienie może naruszyć ważny prywatny interes wnioskodawcy - szczególnie te dotyczące stanu zdrowia. Co ciekawe, na prywatnej stronie naukowca do dziś przeczytać można o szczegółach jego kłopotów zdrowotnych i hospitalizacji w 2016 roku (w upublicznionej skardze na czynności prokuratora).

Więcej informacji o UMK

O co chodzi w całej sprawie? Profesor UMK został został oskarżony o plagiat części swojej książki, dotyczącej problematyki prawa do kontaktów z dzieckiem. Zapożyczyć miał fragmenty z doktoratu niemieckiej badaczki Nataschy Schulze. Tego przynajmniej dowodziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku (toruńscy śledczy ze sprawy się wyłączyli). Książka dziekana powstała w 2011 roku. Termin ten ma istotne znaczenie dla całej sprawy, bo 18 grudnia 2017 r. Sąd Okręgowy we Włocławku prawomocnie już umorzył postępowanie ze względu na przedawnienie karalności zarzutu z art. 115 ust. 1. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (mówi o plagiacie). Minęło określone przepisami 5 lat.

- Grudniowym orzeczeniem Sąd Okręgowy utrzymał w mocy orzeczenie pierwszej instancji, czyli Sądu Rejonowego we Włocławku. Umarzało ono postępowanie ze względu na przedawnienie karalności. Uznawało też rozszerzenie zarzutów przez prokuraturę o art. 286 par. 1 Kodeksu karnego (oszustwo) za li tylko próbę ratowania postępowania, które już w momencie podejmowania było zagrożone przedawnieniem - mówiła "Nowościom" sędzia Aneta Sudomir-Koc, rzecznik Sądu Okręgowego we Włocławku.

Jak zaznaczała pani rzecznik, tego, czy do plagiatu w ogóle doszło, włocławskie sądy nie badały. Przy okazji tej sprawy, na etapie działań prokuratury, doszło właśnie do zatrzymania naukowca UMK. I z tego tytułu domaga się on właśnie zadośćuczynienia. Nadal jest pracownikiem toruńskiego uniwersytetu, chociaż przez całą aferę ucierpiała jego kariera zawodowa - stracił m.in. znaczące stanowisko.

Zobacz także:

Budowane od podstaw Centrum Konserwacji UMK pozwoli w końcu naukowcom rozwinąć skrzydła i zabiegać o najambitniejsze światowe projekty. Uniwersytet rozbudowuje również swoje Centrum Sportowe.SZCZEGÓŁY NA KOLEJNYCH STRONACH >>>>tekst: Alicja Cichocka-BielickaPolecamy: Porodówki w Kujawsko-Pomorskiem. Która najlepsza? [RAPORT]Warto sprawdzić: TOP 10 Najlepsze lokale na śniadanie w Toruniu

Co nowego powstanie na UMK? Zobaczcie wizualizacje

Co ważne, naukowiec UMK za to, co go w przeszłości spotkało, dochodzi sprawiedliwości na różnych polach. Z powodzeniem! Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego we Włocławku profesorowi zostało przyznane odszkodowanie od UMK w Toruniu za nierówne traktowanie.

Natomiast ze swoimi naukowymi adwersarzami - prof. Wandą Stojanowską z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz jej podwładnym księdzem Mirosławem Koskiem - prof. Tomasz Justyński zawarł ugody po procesach cywilnych w Słupsku i Bydgoszczy. Na ich mocy oboje zobowiązali się nigdy więcej nie sugerować, by dopuścił się plagiatu.

Adwokat Ewa Wielińska liczy, że sukcesem zakończy się też obecny proces przed Sądem Okręgowym w Toruniu o zadośćuczynienie. - 7 marca 2016 roku, decyzją gdańskiej prokuratury, mój klient został zatrzymany jak ktoś ukrywający się przed wymiarem sprawiedliwości, a następnie objęty dozorem policji. W kontekście rozstrzygnięcia włocławskiego sądu nie ma chyba wątpliwości, że były to działania niesłuszne - podkreśla.

Zobacz także:

Obejrzyj także wideo: Toruński Rower Miejski

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska