Wszystko zaczęło się kilkanaście dni temu, kiedy to dr Antoni Grabowski na portalu społecznościowym academia.edu zamieścił tekst pt. „Metoda pracy Andrzeja Radzimińskiego”.
[break]
Zwrócił w nim uwagę na to, że książka prof. Andrzeja Radzimińskiego pt. „Kobieta w średniowiecznej Europie”, która w 2012 roku ukazała się nakładem Wydawnictwa Naukowego UMK, jest pozbawiona przypisów, a długie partie tekstów są „żywcem wzięte” od innych autorów. Mówiąc wprost zarzucił byłemu rektorowi UMK plagiat.
Prof. Andrzej Radzimiński bronił się w taki sposób, że najpierw zamieścił na portalu pełną wersję książki, która chwilę później zniknęła, a potem tłumaczył doktorowi Grabowskiemu, czym jest... książka popularnonaukowa. Groził też konsekwencjami prawnymi.
Przedwczoraj zmienił zdanie i przyznał się do błędu. „Nowościom” powiedział jednak, że działał pod wpływem emocji.
- W specjalnym oświadczeniu napisałem: „Po dokładnym porównaniu i analizie moich materiałów, z głębokim ubolewaniem przyznaję, że we wspomnianej książce wykorzystałem w sposób niewłaściwy, niezgodnie z dobrymi praktykami w nauce, prace osób trzecich, naruszając tym samym ich prawa” - mówi prof. Andrzej Radzimiński. - Nie wiem jednak, czy postąpiłem słusznie. Sprawą zajmie się prawnik, którego poprosiłem o ocenę. Działałem zgodnie z prawem. Gdyby to była praca naukowa, nigdy nie pozwoliłbym sobie na to, żeby nie było w niej przypisów, ale ta książka, w pełni autorska koncepcyjnie, była popularnonaukowa i tego nie wymagała.
Co na to władze uczelni?
- Całą sprawę znamy ze strony internetowej. Rektor prof. Andrzej Tretyn nie podjął jeszcze żadnej decyzji w tej sprawie - komentuje rzecznik UMK- Marcin Czyżniewski. - Z kolei rektor Radzimiński zobowiązał się do wystąpienia do specjalistów w dziedzinie prawa autorskiego o przygotowanie opinii prawnej, która pozwoli ustalić skalę i charakter naruszenia.
Ze strony internautów, którzy śledzili konflikt na portalu academia.edu, opinie są jednoznaczne. Oto jedna z nich: „Radzimiński jest zbyt inteligentny, by nie rozumieć zasad działania programów antyplagiatowych. Doskonale wie, że prace wskazane przez Grabowskiego, z których przepisał całe fragmenty, nie znajdują się w żadnych bazach danych. To raczej argument dla mało inteligentnych obserwatorów całej sprawy”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?