Tytuł najnowszej książki prof. Leszka Balcerowicza brzmi dosyć kontrowersyjnie, ale jak na biograficzną opowieść przystało jest zgodny z prawdą. Autor planu Balcerowicza nadal twierdzi, że trzeba się bić, bo tylko dzięki temu można coś osiągnąć. Różnica polega na tym, że w dzieciństwie bił się dosłownie, a w dorosłym życiu nauczył się dyplomacji.
[break]
Bójki ze starszymi
- Ja się biłem dla samego bicia. Chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 6 przy ulicy Łąkowej w Toruniu. Moimi kolegami byli chłopcy z Dębowej Góry - osiedla, które nigdy nie cieszyło się dobrą sławą. Krótko mówiąc, to były slumsy. Zwykle mówi się, że socjalizm zlikwidował slumsy, a to nieprawda. W Toruniu one były nazwane Dębową Górą, to było przedmieście Torunia, położone na piaskowych wzgórzach. Stały tam domki sklecone z byle czego, a jak rodzina się powiększała, to w nocy dobudowywano byle jak pokój. Z kim się biłem? Między innymi z przedstawicielami tych slumsów. Biłem się ze starszymi ode mnie o rok czy dwa. Z takimi lubiłem najbardziej. Z równymi nie chciałem się bić - mówi prof. Leszek Balcerowicz.
Ekonomista twierdzi, że z wiekiem chęć wygrywania za pomocą pięści mu przeszła, bo na dłuższą metę to złe rozwiązanie, które pociąga za sobą kolejne, a te z kolei nie przynoszą dobrych skutków, ale bić się trzeba...
- Trzeba się bić o reformy. W demokracji manna nie spada z nieba. Trzeba wygrywać i być najlepszym - dodaje prof. Balcerowicz.
Takie podejście towarzyszyło mu od dzieciństwa, a z chęci bycia najlepszym przy okazji narodziła się wielka miłość do sportu. W szkołach podstawowych w latach pięćdziesiątych dzieci w ramach zajęć z WF-u miały czwórbój lekkoatletyczny, z którym wicepremier i minister finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego miał problem. Miał słabe wyniki, do których przyczyniała się nadwaga. Co zrobił prof. Balcerowicz? Biegał i ćwiczył tak długo, aż znalazł się wśród najlepszych. Rozwiązanie najprostsze i zarazem najskuteczniejsze.
Lipno czy Toruń?
Podczas wczorajszej wizyty na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, a wieczorem w toruńskim Dworze Artusa na spotkaniu w ramach Forte Artus Festivalu chętnie opowiadał o Toruniu. Mówił, że czuje się torunianinem, choć w papierach oficjalnym miejscem urodzenia jest... Lipno.
- Nie chciałbym urazić mieszkańców Lipna, bo tam się urodziłem, ale miejsca urodzenia się przecież nie wybiera, ale ja jestem związany z Toruniem. Wychowywałem się tu od drugiego roku życia aż do czasów studenckich. Po maturze wyjechałem na krótko do Warszawy, a przynajmniej taki miałem zamiar, i trochę się ten mój pobyt przedłużył - opowiada profesor.
Promocja biograficznej książki w Dworze Artusa i wykład na UMK to dwa powody wczorajszej wizyty w Toruniu, ale jak mówi, do miasta Mikołaja Kopernika zawsze chętnie wraca z osobistych powodów.
Wczoraj mimo napiętego grafiku znalazł także czas na prywatne spotkanie, a poza tym przyjeżdża tu często do rodziny. W Toruniu mieszkają mama profesora Leszka Balcerowicza i jego dwie siostry.
Profesor Leszek Balcerowicz
- Autor reform ekonomicznych przeprowadzonych po upadku komunizmu 1989 r. w Polsce.
- W swojej bogatej karierze politycznej był m.in. wicepremierem i ministrem finansów w rządach Tadeusza Mazowieckiego, Jana Krzysztofa Bieleckiego i Jerzego Buzka.
- W latach 1995-2000 kierował Unią Wolności.
- Od 2001 roku do 2007 roku był prezesem NBP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
