Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Profesor Zybertowicz rzuca rękawicę kandydatom Platformy

Lucyna Budniewska
Lucyna Budniewska
Thinkstock
Na dwa tygodnie przed eurowyborami politycy nie ustają w walce o głosy. Mimo zachęt profesora Andrzeja Zybertowicza, Jan Vincent - Rostowski i Otylia Jędrzejczak z PO nie stanęli z nim jednak do debaty.

W poniedziałek w Toruniu odbyły się natomiast dwie odrębne konferencje prasowe. Czołówka polityków Platformy Obywatelskiej z regionu zebrała się, aby wesprzeć kampanię wyborczą Jana Vincent-Rostowskiego do Parlamentu Europejskiego.
- Nasz kandydat jest osobą powszechnie rozpoznawaną i szanowaną w kraju i w Europie, umie poruszać się w strukturach Unii Europejskiej, mówi biegle po angielsku, francusku i hiszpańsku. To kandydat wagi ciężkiej - przekonywał Tomasz Lenz, lider PO w kujawsko-pomorskim.
- Nie mam żadnych wątpliwości na kogo głosować. Jako minister finansów przyszedł do senatu aby przedstawić budżet, łączy kompetencje i zdolność przekonywania. Posiada pozycję, doświadczenie i umiejętność znalezienia się w różnych ważnych gabinetach - podkreślał wicemarszałek senatu Jan Wyrowiński.
Natomiast marszałek województwa Piotr Całbecki uważa, że dzięki takiemu europarlamentarzyście uda się pomnożyć środki europejskie płynące do kujawsko-pomorskiego, a Jan Vincent-Rostowski będzie naszym ambasadorem w PE.

S5, tama, inwestycje
- Mam bardzo jasno określone priorytety lokalne - mówił sam kandydat PO. Jest to budowa drogi ekspresowej S5, która ma stać się dla zachodniej części regionu tym, czym autostrada A1 dla wschodniej, uruchomienie węzła autostradowego w Czerniewicach, pozyskanie dodatkowych środków na most w Toruniu, budowa stopnia wodnego na Wiśle. Były wicepremier obiecał też lobbowanie na rzecz inwestycji i tworzenia miejsc pracy w regionie.
Na pytanie „Nowości” o niezbyt korzystny dla niego ostatni wyborczy sondaż w „
Rzeczpospolitej”, Jan Vincent - Rostowski odpowiedział, że są to notowania sprzed 3 tygodni, a przez ten czas aktywnie prowadził kampanię i wiele osób udało mu się do siebie przekonać. W trakcie konferencji prasowej odbyła się także oficjalna premiera spotu wyborczego kandydata PO.
Konferencje prasową zwołał również kandydat Prawa i Sprawiedliwości, profesor Andrzej Zybertowicz.

Praca zamiast pomników władzy
Po spotkaniach w kilkunastu miastach regionu postanowił skorygować program, z którym startuje do Parlamentu Europejskiego. - Tym, co jest najważniejsze dla ludzi jest brutalna rzeczywistość ekonomiczna, brak miejsc pracy. W wielu miejscowościach wyliczano mi zakłady pracy, których już nie ma. Mówiono mi, że kolej tu dojeżdżała, a teraz już nie dojeżdża, mówiono, jak wiele osób jest wykluczonych, zrozpaczonych, jak wiele osób nie wierzy w nasz kraj - mówił profesor Zybertowicz.
- Środki na prowadzenie mojego biura poselskiego w dużej mierze będą przeznaczone na monitorowanie rynku pracy w naszym województwie, które ma drugi najwyższy wskaźnik bezrobocia w kraju. Uruchomię ekspercki program monitorowania, czy środki unijne przeznaczone są na tworzenie trwałych miejsc pracy, czy na budowanie pomników władz samorządowych lub na inicjatywy szkoleniowe, które nie przynoszą żadnych wymiernych efektów dla mieszkańców - zadeklarował.
Kandydat PiS powiedział również, że zaprosił do debaty wyborczej najpierw „jedynkę” z listy Platformy Obywatelskiej, byłego ministra Jana Vincent -Rostowskiego, a następnie kilkakrotnie zachęcał do przygotowanej przez oba sztaby dyskusji kandydatkę nr 2, Otylię Jędrzejczak, ale nie podjęli oni rzuconej przez niego rękawicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska