Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Profesora prawa doprowadziła do prokuratury policja [SZOKUJĄCA SPRAWA]

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Prokuratura zarzuca dziekanowi plagiat w książce z 2011 roku „Prawo do kontaktów z dzieckiem w prawie polskim i obcym”
Prokuratura zarzuca dziekanowi plagiat w książce z 2011 roku „Prawo do kontaktów z dzieckiem w prawie polskim i obcym” Archiwum
Od grudnia prokuratura próbowała postawić zarzuty dziekanowi prawa UMK prof. Tomaszowi J. Przed oblicze prokuratora musiała dowieźć go policja.

- W poniedziałek został zatrzymany w Toruniu i dowieziony do Gdańska przez policję - według rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyny Wawryniuk takie środki nie byłyby konieczne, gdyby dziekan Wydziału Prawa i Administracji UMK, prof. Tomasz J. nie unikał kontaktu z prokuraturą, utrudniając w ten sposób postępowanie. - Od grudnia unikał odebrania wezwań albo nie stawiał się na wezwania. Nie powiodły się również wielokrotne próby doręczenia wezwania przez policję - uzasadnia decyzję Grażyna Wawryniuk.

Co na to dziekan Tomasz J., nie wiadomo. Konsekwentnie nie rozmawia z mediami o sprawie, wczoraj też nie odebrał telefonu.

Plagiat czy nagonka?

Prokuratura zarzuca dziekanowi plagiat w książce z 2011 roku „Prawo do kontaktów z dzieckiem w prawie polskim i obcym”. Miał przywłaszczyć w niej wiele fragmentów z książki niemieckiej badaczki Nataschy Schulze, dotyczących unormowań prawa obcego, regulującego kontakty z dzieckiem.

Jak informuje prokuratura, dziekan nie przyznał się do winy, odmówił też składania wyjaśnień.

Profesor Tomasz J. od początku twierdzi, że jego publikacja jest dobrą, samodzielną książką, szanującą cudze prawa autorskie, a on sam stał się ofiarą nagonki.

Zawieszony przez rektora UMK dziekan przyjął bardzo zaskakującą linię obrony. Twierdzi, że rektor chciał w ten sposób pozbyć się konkurenta w wyborach rektorskich (te już jutro).

Uczelnia też ma wątpliwości

Jeśli prokuratorskie zarzuty potwierdzą się, profesorowi prawa grozi do trzech lat więzienia, wkrótce stanąć ma też przed uczelnianym sądem, Komisją Dyscyplinarną UMK, która 12 kwietnia ma zająć się sprawą. Uczelniany prokurator zarzuca profesorowi naruszenie zasad rzetelności i dobrych obyczajów w nauce poprzez oparcie się o ideę, strukturę i argumentację niemieckiej badaczki. Chce dla niego kary nagany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Profesora prawa doprowadziła do prokuratury policja [SZOKUJĄCA SPRAWA] - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska