Prokuratura będzie analizować akta niewyjaśnionych zabójstw

- Akta będą jeszcze raz badane. Dokonają tego analitycy kryminalni. To zatrudnieni od kilku lat w prokuraturach okręgowych pracownicy cywilni po specjalnych szkoleniach w tym kierunku - mówi Jacek Winiarski, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Decyzję, aby wrócić do tych zbrodni, podjęła Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku. Takiej samej analizie poddane zostaną niewyjaśnione zbrodnie w jej innych okręgach. Również bydgoskim i włocławskim.

- To inicjatywa nowatorska i bezprecedensowa. Analiz kryminalistycznych o tak szerokim zakresie przedsięwzięcia w skali kraju jeszcze nie realizowano. Upływ czasu spowodował co prawda zmianę topografii miejsc zdarzeń, zmieniły się układy drogowo–komunikacyjne, przebudowaniu lub wyburzeniu uległy budynki, a pamięć świadków zatarła się - tłumaczy Mariusz Marciniak z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. - Z drugiej strony postępujący rozwój technologiczny, nowoczesne techniki kryminalistyczne, poszerzające się bazy danych śladów biologicznych (DNA) i śladów daktyloskopijnych (AFIS) oraz nowe narzędzia wspomagające proces wykrywczy, spowodowały, że podjęto takie decyzje.

Przyjrzenie się tym sprawom przez nowych ludzi może doprowadzić do nowych, odkrywczych ustaleń.Najodleglejsze ze spraw, którymi zajmą się analitycy, nie mogą mieć więcej niż 30 lat, ponieważ to po tym okresie ulegają one przedawnieniu i jeżeli nikomu do tego czasu nie przedstawi się zarzutów, zabójcy mogą niestety czuć się bezkarni. - Na terenie działania Prokuratury Okręgowej w Toruniu takich zabójstw jest 19 - wylicza prokurator Winiarski.

Najstarsza z toruńskich niewyjaśnionych zbrodni, której akta zostaną poddane ponownej analizie jako pierwsze, pochodzi z listopada 1985 roku, kiedy zamordowana została młoda mieszkanka Torunia. Wracała wówczas z klubu nocnego „Wodnik”, a jej zwłoki znaleziono w stawie tak zwanej Doliny Marzeń w pobliżu placu Rapackiego. Analitycy zagłębią się też w materiały dotyczące zabójstwa mężczyzny, którego 1 stycznia 1994 zastrzelono, kiedy wchodził do własnego mieszkania przy ulicy Świętopełka w Toruniu.