Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura w Toruniu pozwała do sądu... prokuratora! I przegrała. "Choroba miała związek z pracą"

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Artur Krause, prokurator okręgowy w Toruniu, nie wnosił apelacji od orzeczenia toruńskiego sądu pracy. Wyrok jest już prawomocny.
Artur Krause, prokurator okręgowy w Toruniu, nie wnosił apelacji od orzeczenia toruńskiego sądu pracy. Wyrok jest już prawomocny. Polska Press
113 dni zaległego urlopu, 350 tomów akt śledztwa i presja na wyniki - praca w takich warunkach u prokuratora, który już wcześniej miał problemy ze zdrowiem psychicznym, nie mogła się dobrze skończyć. Jego choroba miała związek z pracą - orzekł sąd pracy w Toruniu. Wyrok jest prawomocny i oznacza przegraną toruńskiej prokuratury.

Zobacz wideo: Trzy miesiące zwolnienia chorobowego, koniec raju dla symulantów.

To sprawa z gatunku wyjątkowych. Prokuratura Okręgowa w Toruniu pozwała do sądu pracy... prokuratora. Domagała się, by zwrócił dokładnie 23 tys. 861 zł i 54 gr wraz z odsetkami. To pieniądze, które prokurator X. na mocy decyzji ZUS otrzymał jako dodatek do świadczenia chorobowego w związku z uznaniem, że jego choroba miała związek z pracą.

Toruńska prokuratura pieniądze była zobowiązana wypłacić i to uczyniła, jednak sprawa trafiła aż do ZUS w Warszawie. Tutaj uznano odwrotnie: że choroba związku z pracą nie miała. Dlatego też prokuratura pozwała prokuratora X. do sądu i domagała się zwrotu pieniędzy. Sprawę prawomocnie przegrała. Przy okazji na sali sądowej ujawnione zostały szokujące okoliczności tego, w jakich warunkach może pracować śledczy.

Stres, presja na wyniki, 113 dni zaległego urlopu - tak wyglądała praca pana X.

Sprawą zajmował się IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Toruniu. Ponieważ w Toruniu, Bydgoszczy i na koniec w Warszawie orzecznicy ZUS prezentowali odmienne opinie co do związku choroby prokuratora z pracą, sąd samodzielnie dokonał oceny tego związku: przesłuchał prokuratora X., przeanalizował obszerną dokumentację medyczną oraz - kluczową tu - opinię biegłych z dziedziny psychiatrii i psychologii.

Pan X. od roku 2017 jest prokuratorem w stanie spoczynku. Stwierdzono u niego chorobę afektywną dwubiegunową i orzeczono trwałą niezdolność do pracy. Problemy ze zdrowiem psychicznym miał już jednak od lat 90. Diagnozowano u niego m.in. epizody depresyjne. Leczył się, ale i latami intensywnie pracował. Przez kilka lat był szefem jednej z prokuratur rejonowych okręgu toruńskiego.

Później oddelegowany został do Prokuratury Krajowej. Jak ustalił sąd, od 2013 roku współprowadził wielowątkowe śledztwo obejmujące 350 tomów akt. W sprawie były tysiące osób pokrzywdzonych, wątki naruszenia praw autorskich i nieodprowadzonych podatków. Nad tą sprawą prokurator X. pracował często po godzinach i w domu.

Zimą 2016 roku przyszedł kryzys. "Pozwany nie znajdował rozwiązania sprawy, zaś upływający czas i oczekiwanie szybkiego jej rozwiązania powodowało u niego silny stres"- odnotował sąd. Tymczasem przełożeni oczekiwali wtedy konkretnych wyników jego pracy; w śledztwie planowano stawiać zarzuty. Równocześnie powierzono mu dodatkowe zadania - kierowania jednym z działów prokuratury. Objawy choroby afektywnej dwubiegunowej wówczas u prokuratora X. zaostrzyły się. Od maja 2016 roku do czerwca 2017 roku korzystał ze zwolnienia chorobowego.

Sądowi oraz biegłym nie umknęło i to, że prokurator X. miał do wykorzystania - uwaga! - 123 dni urlopu, w tym 113 zaległego (stan na marzec 2017 roku). Co prawda wymiar prokuratorskiego wypoczynku jest większy niż przeciętnego pracownika i może gromadzić się w okresach niezdolności do pracy, w tym wypadku jednak było inaczej: ta szokująca zaległość pochodziła tylko lat 2014-2016.

- Brak urlopu wypoczynkowego w wieku i stanie zdrowia pozwanego przy jednoczesnym obciążeniu pracą mógł wpłynąć na stan fizyczny i psychiczny pozwanego - zaznaczyła sędzia Alina Kordus-Krajewska.

Finał sprawy: przegrana toruńskiej prokuratury

Prawomocnym już wyrokiem Sądu Rejonowego w Toruniu powództwo Prokuratury Okręgowej w Toruniu zostało oddalone jako bezzasadne. -Nie zostały spełnione przesłanki ani świadczenia nienależnego, ani bezpodstawnego wzbogacenia się - stwierdziła sędzia Alina Kordus-Krajewska.

Tym sposobem prokurator X. zwracać wspomnianych 23 tysięcy zł z haczykiem nie musi. Jak wspomnieliśmy, obecnie jest prokuratorem w stanie spoczynku; leczy się psychiatrycznie. Opłatą za pozew sąd obciążył Skarb Państwa.

Wyrok w tej sprawie wraz z uzasadnieniem został 6 września br. opublikowany w Portalu Orzeczeń Sądowych.

WAŻNE. Z uzasadnienia wyroku:

"Niezdolność do pracy pozwanego X. w okresie od dnia 4 maja 2016 r. do 21 marca 2017 r. miała związek ze szczególnymi właściwościami lub warunkami wykonywanych czynności. (...). Pozwany pracował jako prokurator; a praca ta sama w sobie jest pracą bardzo stresująca. Leczył się psychiatrycznie, ma rozpoznane zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Stres odgrywa istotną rolę w chorobach afektywnych. Z wiekiem wzrasta wrażliwość na stres i prawdopodobieństwo nawrotu choroby z nim związane; stąd nawrót w 2016 roku owocujący długotrwałym zwolnieniem lekarskim".

"Biegłe stwierdziły, że kluczowe było zadziałanie czynnika stresowego. Sąd miał na uwadze, że stres stanowił zagrożenie podane w karcie oceny ryzyka zawodowego na stanowisku pracy prokuratora. W wywiadzie zawodowym wskazano, że praca pozwanego była pracą w narażeniu na szczególne obciążenia psychiczne. W ocenie sądu nie budzi wątpliwości, że stres mógł być czynnikiem szkodliwym występującym w miejscu wykonywania czynności prokuratora".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska