Mieszkańcy Ciechocinka są oburzeni i obawiają się rozbudowy miejskiej oczyszczalni ścieków o biogazownią z kompostownią. Na spotkanie z naszą redakcją w tej sprawie przyszło około 50 osób, także mieszkańcy okolicznego Słońska.
- W pobliżu tężni, w miejscu, gdzie można spotkać wiele chronionych gatunków zwierząt i ptaków, mają pobudować kompostownię z biogazownią - mówią oburzeni mieszkańcy.
Odór z oczyszczalni czuć aż w Słońsku
Ich obawy są uzasadnione, przy ul. Sportowej większość z nich mieszka od pokoleń i już mają problemy z zapachami z oczyszczalni.
- Oczyszczalnię pobudowano ponad 20 lat temu i już wtedy mówiono, że nic innego tu nie powstanie. Mieszkańcy oddawali jeszcze swoją ziemię, by poszerzyć drogę - dodają. – Nie miało być zapachów, a śmierdzi już przy drodze.
Odór z miejskiej oczyszczalni doskwiera także mieszkańcom wsi Słońsk. - Mam agroturystykę i moi goście skarżą się na zapach. Rano i wieczorem szczególnie. Sprawę wiele razy zgłaszaliśmy do urzędu i wzywaliśmy straż gminną.
- Nie możemy otworzyć okna, a teraz jeszcze będzie biogazownia. Nas o zdanie nikt nie pytał, a jednak będziemy od niej mieszkać około 250 metrów - dodają.
O problemie mieszkańców wie wójt gminy Aleksandrów Kujawski, Andrzej Olszewski.
- Słyszałem o problemie. Wielokrotnie interweniowaliśmy w magistracie w Ciechocinku oraz specjalnych instytucjach w sprawie zapachów z oczyszczalni i pobliskiego rowu. Stwierdzono, że odór jest, ale w zakresie działania instytucji - wyjaśnił.
Nie dla kompostowni i biogazowni w Ciechocinku
Mieszkańcy Słońska także w swoje świetlicy zorganizowali spotkanie w sprawie nowej inwestycji w uzdrowisku. Razem z sąsiadami z Ciechocinka chcą zablokować budowę biogazowni i kompostowni.
- Nie ma wymaganego pasa zieleni, który chroniłby nas przed zapachami. Posadzono kiedyś rządek drzew, który teraz będą musieli wyciąć. Mało tego nie ma nawet odpowiedniej drogi. Rocznie ma być tu dostarczane około 10 tys. ton odpadów, to ponad 500 aut. Brakuje drogi alternatywnej - podają argumenty mieszkańcy ul. Sportowej.
- W raporcie oddziaływania na środowisko kilka drzew uznano za las, w dokumentach stwierdzono, że nie ma w pobliżu ludzi – podkreślają absurdy w stworzonym przez firmę dokumencie mieszkańcy. - Nie ma także żadnych zwierząt. Proszę zerknąć na zdjęcia, zwierząt i ptaków, które żyją obok oczyszczalni na pobliskiej łące.
Działkę obok, ponad hektar, od kilkunastu lat dzierżawi od Agencji Rynku Rolnego jeden z gospodarzy. Ma tam łąkę dla swojego bydła. - Wichura trochę połamała drzew, porządkuję i potwierdzam, że tylu ptaków na żadnej innej łące nie widziałem. Tu na działce, którą dzierżawię, ma być droga do nowej inwestycji - mówi mieszkaniec.
- Podobno nie jesteśmy grupą reprezentatywną albo burmistrz zarzuca, że tylko jedna osoba się nie zgadza z nową inwestycją. Proszę zobaczyć, ile nas jest i niestety to nie wszyscy. Nie jesteśmy przeciwni ekologicznym rozwiązaniom i sami takie wprowadzamy w naszych domach, ale zapachy z kompostowni z biogazownią będą odczuwać wszyscy kuracjusze. W Ciechocinku będzie śmierdzieć po tężnie - mówią.
Zagrożenie dla nadwiślańskiego uzdrowiska?
Na początku spotkania obecny był także radny miejski Robert Marzec, który odpowiadał na pytania zdenerwowanych mieszkańców. - Mieliśmy spotkanie z innymi radnymi na oczyszczalni ścieków. Nikt nie mówił, że będzie to uciążliwe dla lokalnej społeczności – dodał.
Na spacer po działce obok oczyszczalni już się nie wybrał się z mieszkańcami. Może lepiej, w połowie zapach był nie do wytrzymania. - My tak mamy każdego dnia. To jest właśnie ta pora, gdy czuć najbardziej - dodają mieszkańcy Słońska. - To mój dom, to około 250 metrów. Co będzie, gdy powstania kompostownia.
Mieszkańcy chcą nagłośnić sprawę, zainteresować ludzi mieszkających na innych ulicach oraz sanatoria. – Przez smród nikt tu nie przyjedzie. Nie będzie turystów i zysków. Robimy to w interesie całego naszego miasta – podkreślają.
- Rozumiem niepokój mieszkańców. Spółka Uzdrowisko Ciechocinek S.A. poprosiła urząd o przedstawienie założeń technicznych budowy biogazowni i ocenę jej wpływu na środowisko. Po zapoznaniu z dokumentami będziemy mogli zająć stanowisko w tej kwestii. Zaniepokojone sprawą jest także środowisko uzdrowiskowe Ciechocinka, wszyscy jednak czekamy na bardziej precyzyjne dane w tej sprawie – wyjaśnił dr Marcin Zajączkowski, prezes Uzdrowisko Ciechocinek S.A.
Władze Ciechocinka wyjaśniają:
Zdaniem burmistrza uzdrowiska, Jarosława Jucewicza, rozbudowa oczyszczalni ścieków spowoduje, że uciążliwych zapachów będzie mniej.
- Chcemy usprawnić obecny proces zagospodarowania osadu z oczyszczalni – uspokaja Jarosław Jucewicz. – Cała instalacja będzie tak zrobiona, że żadnych uciążliwych zapachów nie będzie. Może zdenerwowanie mieszkańców ul. Sportowej spowodowane jest niewiedzą. Będzie spotkanie ze wszystkim zainteresowanymi.
Waldemar Kuta, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego i Kanalizacji w Ciechocinku zaznacza, że cała inwestycja będzie transparentna.
- Wiadomo, że mieszkańcy mogą się denerwować, ale niepotrzebnie. Przygotowujemy się do spotkania, by pokazać, jak będzie wyglądała cała rozbudowa oczyszczalni ścieków. Kompostownia i biogazownia to będą nowoczesne obiekty, które z pewnością spowodują, że tych nieprzyjemnych zapachów będzie mniej, a nie więcej. Inwestycja będzie dofinansowana przez Fundusz Ochrony Środowiska, który nie dopuściłby do tego, by miało to jakiś negatywny wpływ na środowisko. Przez cały czas mieszkańcy będą mieli wgląd, wszystko będzie pod ich kontrolą – wytacza kontrargumenty Waldemar Kuta.
Zdaniem prezes MPWiK w Ciechocinku ulica Sportowa to najlepszy punkt na budowę biogazowni i kompostowni. Wpływać mają na to pomiary wiatrów.
Tłumaczenia władz nie uspokaja mieszkańców. – Pierw miał być tu PSZOK. Jak to mówił burmistrz zwykły garaż na sprzęt. Teraz zamiast punktu składowania odpadów będzie tu smród na potęgę i co chwilę krążące ciężarówki.
Do sprawy wrócimy.