- Jesteśmy tutaj, aby wyrazić swoją opinię na temat pana Czarnka, jak również na temat edukacji polskiej - powiedziała jedna z uczestniczek czwartkowej manifestacji. - Żądamy szkoły wolnej od ideologii katolickiej i patoprawicowej. Wyprowadzenia religii ze szkół. Edukacji seksualnej opartej na rzetelnej wiedzy, usunięcia ze szkoły symboli religijnych: szkoła jest świecka i publiczna. Żądamy, aby pani wicekruator była apolityczna. Żądamy zaprzestania szczucia nauczycieli i uczniów, którzy po lekcjach biorą udział w protestach.
Polecamy
- Arcybiskup Głódź ukarany. Osiadł na Podlasiu w majątku wartym miliony
- Kolejne nietypowe objawy koronawirusa. Wśród nich ból oczu. Co jeszcze?
- Premie covidowe i bony na święta: Lidl, Biedronka, Kaufland, Netto, Tesco
- Kto zostanie dyrektorem szpitala na Bielanach w Toruniu?
- Bon turystyczny 500 plus: co zrobić, by nie przepadł przez COVID?
- Wojsko czyści magazyny. Na sprzedaż wystawiono pojazdy i sprzęt
Protestujący domagali się, aby zamiast religii, we wszystkich szkołach dzieci miały zapewnioną opiekę stomatologiczną czy psychologiczną.
Fala krytyki spadła również na ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.
Jako matkę do szewskiej pasji doprowadza mnie, że mamy takiego ministra - mówiła inna protestująca. - Dziesięcioletni dzieciak ma mnóstwo lekcji o żołnierzach wyklętych, z podręczników znika natomiast Lech Wałęsa. To jest przekłamywanie historii. Wracamy do czasów, gdy podręczniki pisane są politycznie. W Trzeciej Rzeszy Hitler również zaczął od wprowadzenia własnych podręczników. Kiedyś była nagonka na Żydów, teraz jest nagonka na LGBT.
W tym tonie odezwała się również jedna z protestujących osób, która uczyła się w X LO, gdzie obecna wicekurator Maria Mazurkiewicz była nauczycielką.
Zobacz wideo: Bezpieczeństwo na drogach jesienią. O tym trzeba pamiętać
- Szkoła nauczyła mnie akceptacji. Pani koledzy z pracy nie patrzyli, kogo kochają, ani jaka jest ich tożsamość płciowa, którą pani uważa za ideologię. Czy nie jest pani zwyczajnie wstyd? Zostawiam te pytania otwarte.
Wicekurator Maria Mazurkiewicz do protestujących nie wyszła. Później napisała na Facebooku, że nie było jej akurat w Toruniu. Swoje uwagi i hasła protestujący zapisali kredą na chodniku przed gmachem przy ul. Moniuszki. Zostawili tam kredę na wypadek, gdyby pani wicekurator chciała odpisać. Zaraz po zakończeniu protestu chodnik został jednak umyty. Czy Maria Mazurkiewicz mimo wszystko odpowie? Zapytaliśmy o to.
- Przed chwilą wróciłam z Włocławka - odpowiedziała wicekurator. - Chodnik czysty. Jeśli jutro znajdę w poczcie jakiekolwiek pismo do mnie skierowane, na pewno zgodnie z Kpa odpowiem. Jeśli ktokolwiek będzie potrzebował mojej pomocy, tak jak do tej pory zgodnie z kompetencjami pomogę.
Protest, jak zawsze, zabezpieczała policja. Tym razem jednak, po zakończeniu demonstracji, funkcjonariusze spisali jej uczestników. Jak się dowiedzieliśmy, trzem grupom miały zostać przedstawione trzy różne powody. Jedni mieli usłyszeć, że zostali spisani z powodu udziału w zgromadzeniu, inni za pisanie kredą po chodniku, zaś jeszcze inni - za zajęcie pasa drogowego. Co na to policja?
- Rzeczywiście, osoby zostały wylegitymowane, co miało związek z zajęciem pasa ruchu - mówi Wojciech Chrostowski z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Jakie konsekwencje grożą za coś takiego? Miejski Zarząd Dróg karę za nielegalne zajęcie pasa drogowego nalicza od metra kwadratowego na dobę. Opłata jest dziesięciokrotnością stawki za legalne zajęcie pasa drogowego, jej wysokość zależy od rodzaju drogi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?