Rozmowa z MARCINEM ZAWADZKIM, dziennikarzem „Nowości”, komentującym dla Eurosportu mecze hokeja na lodzie na igrzyskach
w Vancouver.
<!** Image 2 align=right alt="Image 145314" sub="Marcin Zawadzki odpowiada w „Nowościach” między innymi za wygląd pierwszej strony gazety. I tu trafiają tematy sportowe, jak w ostatnich dniach / Fot. Jacek Smarz">Jak trafiłeś do Eurosportu?
Cztery lata temu dziennikarz tej stacji Jakub Pieczatowski - nawiasem mówiąc rodowity torunianin
i felietonista naszej gazety - zaproponował mi pomoc w przeprowadzeniu relacji z turnieju Spengler Cup w Davos. Znaliśmy się dużo wcześniej, głównie z aren sportowych, między innymi z meczów na Tor-Torze. Miałem sporą tremę, ale się zdecydowałem. I od tego momentu co jakiś czas pomagam komentować mecze dla Eurosportu.
Ale nie był to przecież Twój debiut w mediach...
<!** reklama>No tak, zaczęło się 15 lat temu, gdy Marek Zaborski, prezes ówczesnego Radia Toruń, szukał kogoś, kto zrobiłby relację z meczu żużlowego Apatora w Lublinie. Ktoś umówiony wcześniej wypadł i trzeba było znaleźć zastępcę. Był piątek, a mecz w niedzielę. Pojechałem do Lublina i... jeździłem z Radiem Toruń przez dwa kolejne lata. Robiłem pionierskie - na telefon - relacje z wyjazdowych spotkań toruńskich żużlowców, ale także hokeistów, którzy wtedy zdobywali medal mistrzostw Polski. W 1996 roku trafiłem do działu sportowego „Nowości”. Przez wiele lat, zanim nie zostałem edytorem w naszej gazecie, pisałem o różnych dyscyplinach sportowych, ale odpowiadałem za hokej. Tak się złożyło, że po mnie relacje wyjazdowe robił dla radia między innymi właśnie Kuba Pieczatowski.
I teraz hokej w Eurosporcie komentują dwaj torunianie...
Może dlatego, że w Warszawie nie ma silnego zespołu hokejowego i trudno znaleźć dziennikarzy zajmującym się nim? Jest mi ogromnie miło, że dzięki temu poznałem dziennikarzy, których wcześniej znałem tylko z radia czy telewizji, jak Bogdan Chruścicki, Tomasz Jaroński, Krzysztof Wyrzykowski, Marek Rudziński i wielu innych, którzy komentują teraz dla Eurosportu igrzyska z Vancouver.
Hokej jest bardzo szybkim sportem. Trudno jest nadążyć za akcją i jeszcze to skomentować...
Komentując mecz ze studia w Warszawie, jestem w takiej samej sytuacji jak widz przed telewizorem. Na ekranie widzimy to samo, więc mówienie o oczywistościach nie ma sensu. Mogę jednak wiedzieć więcej od przeciętnego telewidza, rzetelnie przygotowując się do relacji, a więc poznając składy drużyn, profile zawodników, ich sukcesy i ciekawostki na ich temat. Dziś w dobie internetu taką wiedzę może mieć każdy, ale sztuka polega na tym, by dane informacje podać w odpowiednim momencie relacji. Pomaga mi w tym nasłuch w słuchawkach na komentarz angielskiego sprawozdawcy.
Relacjonowanie igrzysk w Vancouver jest męczące, bo mecze rozgrywane są w nocy polskiego czasu...
Ale igrzyska są raz na cztery lata
i cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Dlatego traktuję to jako wielką przygodę.
Teczka osobowa
- Absolwent IV LO, polonistyki
na UMK i Szkoły Muzycznej
II stopnia w Toruniu. - Współautor książki o historii toruńskiego hokeja
- Od 1995 roku spiker na meczach żużlowych w Toruniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?