Czy Apator Toruń ma szanse nawiązać walkę z Motorem Lublin? Absolutnie kluczową sprawą będzie powrót na drużyny Emila Sajfutdinowa. Żużlowiec do środy ma jeszcze zwolnienie lekarskie, wiemy, że pali się do jazdy, a rana na pośladku goi się coraz lepiej. - Szanse są tym razem duże - przyznaje Piotr Baron.
Lider Apatora ma na tor wyjechać w czwartek, przynajmniej taki jest plan. Bez niego na sukces choćby w meczu u siebie nie ma co liczyć. Jak pokazał dwumecz ze Stalą, z zastępstwa zawodnika "Anioły" są w stanie uzbierać jedynie 5-6 punktów.
Złe wieści płyną po meczu w Gorzowie. Po faulu Szymona Woźniaka i mocnym uderzeniu w tor wyłączony z jazdy jest Wiktor Lampart. Żużlowiec musiał się poddać operacji pękniętej kości barku i w tym sezonie już nie pojedzie. W kolejnych czterech meczach szanse dostanie więc Anders Rowe.
W tej sytuacji jeszcze większa odpowiedzialność spoczywa na Pawle Przedpełskim, który po ostatnim meczu w Gorzowie ma sporo do udowodnienia. - Nie przyczyniłem się do sukcesu drużyny. Próbowałem wszystkiego i na jednym motocyklu i na drugim, ale nie byłem w stanie zdobywać punktów. Cieszę się jedynie, że będę miał jeszcze szansę na poprawę i przede mną teraz kilka dni ciężkiej pracy - mówi żużlowiec, który w ubiegłorocznym ćwierćfinale z Motorem Lublin zdobył w dwumeczu 16 punktów.
I wreszcie trzeci warunek skutecznej walki o finał - tor na Motoarenie. W ćwierćfinale próba zaskoczenia Stali kompletnie się nie powiodła i odpowiedzialność z ten błąd wziął na siebie Piotr Baron. Teraz torunianie muszą koniecznie wrócić do nawierzchni z końcówki rundy zasadniczej, na której tak dobrze radzili sobie w meczach z Włókniarzem i GKM.
Motor na Motoarenie wcale nie czuje się pewnie i przegrał z trzech ostatnich meczów w Toruniu. W dodatku i w obozie rywala kłopoty zdrowotne. W poniedziałek turnieju DMP juniorów nie ukończył Wiktor Przyjemski, który doznał kontuzji kostki.
Gościom sen z oczu będą spędzać także ostatnie dni przed meczem. Tuż przed pierwszym meczem półfinałowym w Toruniu Wiktor Przyjemski i Bartosz Bańbor wystartują w kolejnym turnieju SGP, a w sobotę aż czterech żużlowców Motoru będzie ścigać się w Grand Prix Łotwy w Rydze. Pod tym względem Piotr Baron ma dużo większy komfort w przygotowaniach do tego meczu.