Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przesadna uprzejmość była dla mnie problemem

Michał Malinowski
Janusz Zieliński na klifach Herring Cove w Kanadzie
Janusz Zieliński na klifach Herring Cove w Kanadzie Nadesłane
Rozmowa z dr. Januszem Zielińskim z Wydziału Matematyki i Informatyki UMK, badaczem algebr stałych derywacji pierścieni i k-algebr.

Pamiętasz swój pierwszy wyjazd zagraniczny?
W czasach szkolnych, na Międzynarodową Olimpiadę Matematyczną w Szwecji. Wtedy możliwości podróżowania były gorsze niż obecnie. Były tam reprezentacje 56 krajów, świat w pigułce. W domku z nami mieszkały drużyny Hongkongu, Kanady oraz Trynidadu i Tobago. Ciekawie było poznać ich zwyczaje. Kolegowałem się też z uczestnikami z Indii oraz Chin. Specyficzna była ekipa Korei Północnej, z którą chciałem wymienić się monetami, bo trudno zdobyć jakieś z tego kraju. Obskoczyli mnie i uspokoili dopiero, gdy okazało się, że znam rosyjski. Niestety, dali mi sześć identycznych monet dla całej polskiej drużyny, choć mówiłem im, że tylko mnie one interesują i wolę różne. Najbardziej pamiętam wycieczkę wszystkich uczestników do muzeum Vasa z ogromnym statkiem sprzed 400 lat. Przewodniczka powiedziała, że wówczas był to największy okręt świata i zbudowano go na wojnę z Polską. Zabawne, ale wtedy czułem się z tego dumny. Inny polski akcent, to średniowieczny dzwon skradziony z Torunia w czasie III wojny północnej i przewieziony do Uppsali, gdzie odbyło się wręczenie medali tej olimpiady.
Czy Pana podróże wiążą się też z pracą?
Tak. Jak inni pracownicy UMK, regularnie wyjeżdżam na konferencje zagraniczne. Czasem też na pobyty w ramach różnych grantów. Po wypełnieniu obowiązków naukowych lubię poznawać okoliczne ciekawe miejsca.
Jakie miejsce było dla Ciebie najciekawsze?
Chyba Japonia, gdzie byłem z wykładami na zaproszenie uniwersytetów w Hirosaki oraz Matsumoto. Większość świata skolonizowali Europejczycy, Japonia należy do wyjątków. Stąd panuje tam spora odrębność. Np. wszystkie potrawy, które jadłem, w stu procentach różniły się od europejskich, często radykalnie. Inne były też metody ich podawania i spożywania. Nie tylko siedzenie na podłodze, czy używanie pałeczek, ale też np. specyficzny sposób jedzenia zup, właściwie to ich picia, jeszcze z pomocą tych pałeczek. Co do żywności, to spędziłem dzień na plantacji wasabi, które uprawia się w wodzie, w której pływają kolorowe ryby. Ryby są też powszechne nawet w zbiornikach przy chodnikach miast. Ciekawe jest to, że w shintoistycznych świątyniach kamienne posągi zwierząt traktowane są jak żywe, ubierane są w różne chusty, dostają pożywienie. Nawet w górskich lasach rzeźby, które widziałem, miały powtykane w usta np. jakieś orzechy, a u ich stóp stały posiłki. Mentalność japońska bardzo się różni od naszej. Na przykład, ich przesadna uprzejmość była dla mnie problemem. Bałem się pytać kogoś, gdzie jest poczta lub jakiś zamek, bo dziwnym trafem zawsze okazywało się, że pytane osoby akurat tam idą i mnie zaprowadzą. Podobnie pytać, czy nie mają np. jakiejś mapki, albo czy coś jest jadalne, czy jest ozdobą, bo Japończycy są gotowi do absurdalnych poświęceń. Za to warto brać wzór z ich poszanowania prawa. Przykładowo, na górskiej ścieżce na kompletnym odludziu obok ławeczki stał zadaszony sprzęt grający i mogłem sobie puszczać muzykę podczas odpoczynku. Nikt tego nie ukradł, ani nie zniszczył. Podobnie było, gdy wraz z opiekującym się mną profesorem nie przypięliśmy rowerów na ruchliwej ulicy przed muzeum. W koszyku na rowerze zostawiłem też plecaczek. Gdy wróciliśmy po godzinie, rowery stały, a plecak był nietknięty. Nawet licznik rowerowy nie zginął.
A prywatnie w jaki sposób stara się Pan podróżować?
Nie interesują mnie zorganizowane wycieczki. Wolę wyjazdy ze znajomymi. Mogę skorzystać z biura podróży, ale tylko po to, by kupić tanio bilety lotnicze, a potem samemu organizować sobie hotele i wybierać trasy. Od hotelowych atrakcji wolę łażenie po wulkanach, jaskiniach czy skałkach. Ciekawią mnie zabytki, ale wolę, gdy nie ma tam tłumów turystów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska