Ostatnio sporo się u nas sadzi, jednak pielęgnacja tych sadzonek pozostawia już sporo do życzenia. Do rangi symbolu urosły pamiątkowe dęby, jakie zostały posadzone na Winnicy z okazji zakończenia budowy nowego toruńskiego mostu. Część z nich uschła i trzeba je było wymieniać.
Zobacz także:
Na lewym brzegu Wisły także nie jest pod tym względem wesoło. W 2013 roku firma Strabag posadziła wokół Trasy Wschodniej 1771 drzew. Był to jeden z elementów kontraktu na budowę mostu. Ponad 500 już padło. Tuż przy nowej przeprawie został po nich rząd pieńków. Trudno się dziwić, że sadzonki nie zapuściły korzeni, wystarczy potknąć się o kikut, aby... wyleciał on z ziemi.
- Jestem pewien, że gdyby wykonawca zostawił dziurę w moście, albo na kilkumetrowym odcinku jezdni nie wylał asfaltu, reakcja władz miasta byłaby natychmiastowa - mówi Maciej Cichowicz, radny Czasu Mieszkańców. - Dlaczego w tym przypadku tak nie jest?
- Rośliny są objęte gwarancją, którą chcemy przedłużyć jeszcze o 60 miesięcy - mówi Rafał Wiewiórski, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. - Te, które padły, wykonawca musi uzupełnić, a jeśli się z tego nie wywiąże, zrobimy na jego koszt nasadzenia zastępcze. My się musimy z tych drzew rozliczyć przed Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska.
Drzewostan był tam już uzupełniany i powiększany, m.in. w ramach rekompensaty za wycinkę przy ulicy Golubskiej.
- Obiecaliśmy mieszkańcom, że posadzimy dodatkowy szpaler drzew między Trasą Wschodnią a ulicą Otłoczyńską i to zostało zrobione - dodaje dyrektor Wiewiórski.
Zobacz również:
Poza tym przy Trasie Wschodniej pojawiły się także sadzonki z zielonego odszkodowania za hekatombę na placu rozbudowy szpitala na Bielanach.
- Jeden duży buk produkuje tyle tlenu, co mniej więcej tysiąc siedemset 10-letnich, małych buków. To właśnie duże drzewa tak naprawdę są potrzebne w miastach, a nie ich małe sadzonki - powiedział niedawno w rozmowie z Polską Agencją Prasową dr Dominik Drzazga z Katedry Zarządzania Miastem i Regionem na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego.
W walczącym ze smogiem Toruniu taka zielona ochrona jest szczególnie potrzebna. Tym bardziej, że przecież w ostatnich latach sporo drzew zostało wyciętych. Wiele wciąż jeszcze żywych roślin posadzonych przy Trasie Wschodniej jest chorych, o czym mieliśmy okazję przekonać się na własne oczy.
Wzorem do naśladowania może być dla Torunia jego najnowsze miasto partnerskie - Kowno, gdzie zieleni jest sporo, a martwych drzew w ogóle nie widać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?