Przychodzi pacjent do lekarza, a lekarz... robot. To nie żart!
To tekst o tym, że roboty mają leczniczą moc: zoperują prostatę, założą bajpasy, zrobią biopsję. Tylko w połowie jest prawdziwy. Reszta to pieśń przyszłości. Za to jaka miła dla uszu! Zwłaszcza dla chorych uszu, bo roboty w laryngologii sprawdzą się bez zarzutów.
To skomplikowana operacja. Długa. Wyczerpująca. Potrzebne jest duże, zdecydowane cięcie. Ale lekarz go nie robi. Transfuzji krwi też nie będzie, choć po takich zabiegach to niemal norma. Kto za to odpowiada? Decyzje podjął doświadczony chirurg, ale zadania wymagające największej precyzji zlecił... maszynie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień