MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przykład Stanowskiego a oszustwa w sieci. Jak rozpoznać manipulacje i nie dać się nabrać?

Kacper Derwisz
Zobacz, jak rozpoznać oszustwo i czym jest deepfake.
Zobacz, jak rozpoznać oszustwo i czym jest deepfake. Adam Jastrzębowski / Polska Press
Technologia deepfake potrafi zasiać naprawdę duże spustoszenie w przestrzeni publicznej. Jej wykorzystanie może przyczynić się do wielu oszustw na tle finansowym oraz wizerunkowym. Nie jest to jednak jedyny sposób na sianie dezinformacji w sieci. Przykładem może być to, jak Krzysztof Stanowski nabrał Zbigniewa Stonogę.

Spis treści

Dezinformacja w sieci na przykładzie Stanowskiego i Stonogi

Krzysztof Stanowski to bardzo popularny dziennikarz o ogromnych zasięgach oraz właściciel Kanału Zero, czyli projektu na platformie YouTube mającego konkurować z tradycyjną telewizją informacyjną. Stanowski zawsze zaznacza, że jego internetowy projekt cechuje się bezstronnością polityczną i jego misją jest podawanie odbiorcom najrzetelniejszych faktów i ciekawych reportaży.

Oczywiście, jego działalność ma też wielu przeciwników i nie brakuje osób, które posądzają dziennikarza o układy z konkretną opcją polityczną. Nikt jednak nie był w stanie do tej pory niczego udowodnić. 5 sierpnia 2024 roku na należącym do Zbigniewa Stonogi profilu w serwisie społecznościowym X i pojawił się 5-minutowy film, który miał obciążać Krzysztofa Stanowskiego. Słychać w nim, że nie rusza on tematów kontrowersyjnych wokół Zbigniewa Ziobry, co miało wskazywać na jego partyjne powiązania.

Ostatecznie okazało się, że to sam Krzysztof Stanowski wysłał do Zbigniewa Stonogi sfabrykowane przez siebie materiały, mające obciążyć jego nazwisko. Specjalnie zaprojektował je jednak tak, by dało się w prosty sposób ocenić, czy jest to prawdziwa informacja. Jak sam wspomina w materiale wyjaśniającym całą sprawę, chciał uczulić opinię publiczną i dziennikarzy na to, jak łatwo o manipulację. Pośrednio udało mu się też zachęcić widzów do samodzielnej weryfikacji informacji pozyskiwanych w internecie.

„Nawet nie myśleliście, żeby coś weryfikować. Bo dostaliście coś, co było zgodne z waszymi oczekiwaniami” - skomentował Stanowski w filmie ukazującym kulisy akcji, kierując swoje słowa do dziennikarzy.

od 7 lat

Powyższy materiał był celową prowokacją i powinien uczulać odbiorców, by zachowywali czujność i krytyczne spojrzenie. Dlatego ponownie zwracamy uwagę na problem, jakim w sieci jest również deepfake.

Oszustwa w sieci i technologia deepfake

Metoda oszustw przez deepfake to temat coraz głośniejszy w debacie publicznej. Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji stała się ona jeszcze bardziej dostępna dla zwykłych śmiertelników i po obejrzeniu kilku poradników w internecie każdy może w domowym zaciszu pobawić się tą niebezpieczną zabawką.

W skrócie: deepfake to technologia wykorzystująca zaawansowane algorytmy sztucznej inteligencji do tworzenia fałszywych, jednak bardzo realistycznych obrazów i filmów. Dzięki temu możliwe jest stworzenie grafiki lub wideo, w którym celebryta lub biznesmen mówi, lub robi rzeczy, które nigdy się tak naprawdę nie wydarzyły.

Technologia ta jest niebezpieczna z uwagi na to, że nawet eksperci często mają trudności z odróżnieniem fałszywego nagrania od prawdziwego. Dobrze wyprodukowany deepfake może z powodzeniem zostać wykorzystany do

  • ośmieszenia znanej osoby,

  • wykorzystania wizerunku biznesmena do reklamy

  • czy fabrykowania dowodów w przypadku poważnych oskarżeń.

Ważnym aspektem deepfake'ów jest fakt, że poprawnie wykonana „fałszywka” zawiera podrobiony w idealny sposób nie tylko wygląd osoby mówiącej, ale także głos oraz ruchy ust. Nic więc dziwnego, że wiele osób daje się nabierać na takie oszustwa - po prostu na pierwszy rzut oka nic nie wskazuje na to, że coś jest nie tak.

„Łatwość, z jaką można stworzyć fałszywe materiały audiowizualne, zwiększa ryzyko manipulacji i dezinformacji. Dlatego istotne jest zwiększenie świadomości społecznej na temat rozwoju i możliwości technologii generowania treści syntetycznych. Użytkownicy mediów społecznościowych powinni ostrożnie podchodzić do treści wideo, które wydają się niezweryfikowane lub podejrzane. Dotyczy to zwłaszcza tych materiałów, które mają potencjalny wpływ na publiczne postrzeganie znaczących postaci i instytucji” – przestrzega Ewelina Bartuzi-Trokielewicz, kierująca w NASK Zespołem Analizy Deepfake.

Polscy celebryci i biznesmeni na celowniku oszustów deepfake

Dobrym przykładem wykorzystania technologii deepfake do prób wyłudzeń, oszustw i manipulacji rynkiem i polityką są wydarzenia z ostatnich kilku miesięcy z naszego rodzimego podwórka. W marcu 2024 r. na Facebooku pojawiły się nagrania wideo, w których wykorzystano wizerunek prezesa firmy kurierskiej InPost do reklamowania fałszywych inwestycji. Rafał Brzoska wywołał wtedy dużą medialną burzę i pokazał, jak nieporadna jest administracja największych mediów społecznościowych na świecie.

Celem oszustów było oczywiście zachęcenie w ten sposób różnych osób do dawania im swoich pieniędzy. Wykorzystanie wizerunku jednego z najbogatszych Polaków miało na celu uatrakcyjnienie oferty i pokazanie, że inwestują w ten projekt nawet „grube ryby”.

Używanie twarzy największych autorytetów z danej dziedziny jest najczęstszą praktyką cyberprzestępców. Wcześniej w 2024 roku przestępcy nielegalnie wykorzystali wizerunki i podrobili głosy także m.in.

  • prezydenta Andrzeja Dudy,

  • ministry zdrowia Izabeli Leszczyny,

  • piłkarza Roberta Lewandowskiego

  • czy influencera Kamila Labuddy (Buddy).

W każdym z tych przypadków odbiorca jest namawiany przez dany autorytet do inwestowania pieniędzy i kusi obietnicą szybkiego, łatwego dochodu. Nie jest to jednak jedyna droga, którą mogą pójść cyberprzestępcy.

od 7 lat

Jak nie dać się nabrać na fałszywe informacje w internecie?

Pomimo tego, że narzędzia sztucznej inteligencji są coraz bardziej zaawansowane, a nabranie kogoś nie jest trudne nawet bez jej wykorzystania, to warto pamiętać, by używać własnego rozumu. Jeśli cokolwiek wydaje ci się niepokojącego lub nieprawdopodobnego w oglądanym materiale, wykorzystaj potęgę internetu, aby zweryfikować daną informację w kilku różnych źródłach. Warto trzymać się tej zasady nawet wtedy, kiedy to, co widzimy lub słyszymy, wydaje nam się dość realistyczne.

Idąc za przykładem przypadku prowokacji ze strony Krzysztofa Stanowskiego, uważaj przede wszystkim na treści, które zgadzają się z tym, jakie masz poglądy. Haki „znalezione” na dziennikarza zostały szybko przyjęte za fakty i skomentowane przez dziesiątki dziennikarzy i osób publicznych, gdyż cały czas czekali na tego typu informacje. Podobnie jest w przypadku szybkich i korzystnych inwestycji czy czegokolwiek innego. Uważaj na deepfake'i, fake newsy i informacje, gdyż sieć jest, niestety, pełna tego typu zawartości.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Gra.pl codziennie. Obserwuj Gra.pl!

Zobacz również:

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska