Przystanek bez szyb, a bulwar z chwastami

Pani Iwona wybrała się w ostatnim czasie do znajomych mieszkających na toruńskim Rudaku. Stan wiaty na pętli autobusowej mocno ją zaniepokoił.

Do zmiany

- Warunki są tam po prostu koszmarne. Brak szyb na przystanku, kosz na śmieci mieści się obok metalowego stelażu, w którym kiedyś znajdował się pojemnik na odpady, ale chyba został wyrwany - mówi nasza Czytelniczka.

Zobacz także: Toruń. Ojciec podawał dziecku narkotyki? Ruszył proces [ZDJĘCIA]

Pani Iwona dotarła na przystanek w niesprzyjających warunkach - padał deszcz i wiał silny wiatr. Jej zdaniem brak szyb w wiacie dodatkowo negatywnie rzucał się w oczy.

- Jak w ogóle można oczekiwać na przyjazd autobusu na takim przystanku na przykład w zimę lub w najbliższych miesiącach? Wystarczy intensywniejszy deszcz czy listopadowa krupa śnieżna - dodaje pani Iwona.

Kilkanaście dni

- Wiata przystankowa została zgłoszona do firmy zajmującej się ich wymianą - mówi Agnieszka Kobus-Peńsko z Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. - Nie jest to wiata standardowa, więc jej wymiana może potrwać nawet do kilkunastu dni - dodaje.

Polecamy: Tajemnice krzyżackiej warowni

Chwasty nad Wisłą

Pan Andrzej zauważył, że miasto zaniedbało część Bulwaru Filadelfijskiego nad Wisłą.

- Idąc od strony mostu kolejowego zobaczyłem jak ten teren porastają różnego rodzaju chwasty. I nie mam tu na myśli małych roślin. Wręcz przeciwnie - chwasty mają w większości po kilkadziesiąt centymetrów wysokości. Rozumiem, że o tej porze roku jaką mamy obecnie nikt nie wybiera się, aby posiedzieć nad Wisłą. Jednak wydaje mi się, że trzeba cały czas dbać o wizerunek miasta - podkreśla Czytelnik.

- W tym rejonie prowadzimy prace systematycznie. Jednak powyżej Bulwaru Filadelfijskiego nie możemy wycinać żadnych krzewów, ponieważ mogą tam szukać schronienia różne zwierzęta, na przykład jeże. Natomiast jeżeli chodzi o chwasty i inne rośliny wyrastające z pomiędzy płyt bezpośrednio na Bulwarze Filadelfijskim, to w najbliższym czasie wyślę w ten rejon ekipę, która zajmie się jego dokładnym uprzątnięciem - tłumaczy Szczepan Burak dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni.