Kto z tego kryzysu wyjdzie wzmocniony - to się okaże. Możliwe, że będzie to prezydent RP. W każdym razie Andrzej Duda ma taką szansę.
Pierwszy rok jego kadencji mógł się podobać żelaznemu pisowskiemu elektoratowi, ale dla drugiej strony jedynie potwierdzał obawy, że będzie to prezydentura niesamodzielna, uzależniona od prezesa i skoncentrowana na gorliwym wykonywaniu jego woli. Dowodzić tego miała np. rola Andrzeja Dudy w pacyfikowaniu TK.
Jednak prezydencka reakcja na piątkowe wydarzenia buduje inny wizerunek Andrzeja Dudy. W jego sobotnim oświadczeniu jest wprawdzie rytualna krytyka opozycji, ale akcent wyraźnie położony gdzie indziej - na apelach o „zdrowy rozsądek” i „propaństwową postawę” do wszystkich stron sporu, a zatem i do własnego zaplecza. To zupełnie inny język niż obowiązujący, utrwalany przez rządowe media, przekaz, w którym to PiS ma monopol: i na rację, i na patriotyzm. Spotkania z liderami sceny politycznej - to też służy budowaniu pozycji arbitra i stabilizatora.
Pytanie tylko, czy Andrzej Duda wybija się na niepodległość, czy to tylko zręczna gra. Ale to też się okaże.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
