Pusta ława oskarżonych

Ława oskarżonych w procesie o nieudzielenie pomocy czteroletniej Ani - ofiary makabrycznego mordu była wczoraj pusta.

Przed kolejnym terminem sprawy oskarżona kobieta zostanie zatrzymana i doprowadzona do sądu.

<!** reklama>Wczoraj przed włocławskim Sądem Rejonowym miał rozpocząć się proces 46-letniej Grażyny T., żony 59-letniego Bogumiła T., który w wyjątkowo brutalny sposób zamordował czteroletnią dziewczynkę. Ania zginęła w mieszkaniu małżonków T. w centrum Włocławka w marcu ubiegłego roku. Na nocleg zaprowadzili ją tam rodzice. Po wejściu do środka policjanci zastali makabryczny widok. Zmasakrowane zwłoki Ani leżały w kałuży krwi. Miała rozłupaną siekierą głowę, klatkę piersiową i brzuch. Pijana żona zabójcy zapewniała policjantów, że mąż rozprawił się z diabłem, a na podłodze leży manekin. Kiedy policjanci zabierali Bogumiła T. z mieszkania, miał 2,87 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jego żona, 46-letnia Grażyna T., nie była w stanie dmuchać w alkomat. Biegli stwierdzili u niego patologiczne upojenie alkoholowe. Uznali, że w odróżnieniu od osoby w stanie zwykłego upojenia alkoholowego, nie panował on nad swoim postępowaniem. Faktycznie widział w dziecku diabła. Z powodu niepoczytalności nie poniesie odpowiedzialności karnej, trafił do zamkniętego szpitala psychiatrycznego.

Matka dziewczynki została skazana na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata za narażenie córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Ojciec zmarł kilka miesięcy temu. Wczoraj sąd miał rozliczyć Grażynę T. za nieudzielenie dziecku pomocy. Kobieta nie przyszła jednak na rozprawę. Przed kolejnym terminem, wyznaczonym na 8 maja, na mocy decyzji sądu, ma zostać zatrzymana na 48 godzin i doprowadzona na salę rozpraw.(am)