Rozmowa z ADRIANEM CIEŚLIŃSKIM, sprzedawcą w sklepie Motowit, który posiada w swoim asortymencie skutery i quady.
<!** Image 2 align=right alt="Image 171817" sub="Adrian Cieśliński Fot. Archiwum">Rodzice i chrzestni szukają coraz bardziej wyszukanych prezentów dla swoich dzieci z okazji pierwszej komunii świętej. Czy sięgają po wasze produkty?
Zdecydowanie tak. Wszystko zaczęło się kilka lat temu. Rodzice często odwiedzają nasz sklep w tym okresie. Rzadziej jednak wybierają skutery, bo na jazdę nimi trzeba mieć odpowiednie dokumenty. Wybierają więc pojazdy, które nie posiadają homologacji. Najczęściej quady o mocy do 5 koni mechanicznych. Prędkość rozwijana przez dzieci może osiągnąć maksymalnie 40 km/h. Takimi pojazdami można jeździć po przydomowych podwórkach.
Decydując się na taki prezent, dorośli robią to z myślą o dzieciach?
- I tak, i nie. Często decydują się na taki krok, żeby samemu trochę poszaleć. Zresztą te maszyny robią prawdziwą furorę od ubiegłego roku. Można również spotkać się z sytuacją, kiedy rodzic przychodzi z dzieckiem i kupuje mu skuter, na którego prowadzenie trzeba mieć uprawnienia. Dorośli twierdzą, że to prezent na przyszłość. Dziecko w wieku, w którym przyjmuje pierwszą komunię świętą, na takim pojeździe na ulice nie może wyjechać.
<!** reklama>Dorośli sami wybierają prezenty, czy przychodzą z dziećmi?
Przeważnie odwiedzają nas z tymi, których chcą obdarować. Wtedy młodzi ludzie sami wybierają sobie model, kolor. Największą uwagę zwracają na markę, bo prezent musi być „trendy”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
