Rada Miasta zdecydowała: Osiedle Niepodległości zamiast Jaru. Część radnych była przeciw

Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Spacerkiem po Chełmińskim i Mokrem

Przypomnijmy, że z propozycją nazwania części Torunia między ulicami Grudziądzkiej, Ugory, Polną a północną granicą miasta Osiedlem Niepodległości wyszła ponad podziałami grupa radnych Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.

-Ta propozycja puentuje niedawne obchody 100-lecia odzyskania niepodległości - wyjaśniał w imieniu wnioskodawców Łukasz Walkusz.

Podkreślał, że nawiązuje ona do sytuacji na Ukrainie i rosyjskiej agresji na to państwo oraz genezę określenia Jar. Wskazywał, że pochodzi od jednostki Armii Radzieckiej, która tu stacjonowała do początku lat 90. XX wieku.

-Wiemy, z czym się kojarzy Armia Radziecka: z okupacją, zniewoleniem, gwałtami. Armia rosyjska barbarzyńsko atakująca Ukrainę jest jej spadkobierczynią - mówił radny Walkusz i przekonywał, że z tego względu określenie Jar powinno odejść w zapomnienie.

Przypomnijmy, że w 2017 roku Urząd Miasta zorganizował konsultacje dotyczące nazwy osiedla. Najwięcej zwolenników zyskał Jar, spore poparcie uzyskała też nazwa Osiedle Wolności. Teraz negatywnie propozycję radnych zaopiniowała Rada Okręgu Wrzosy, podobnie jak Stowarzyszenie Osiedle Jar. Oba gremia wskazały, że nazwa Osiedle Niepodległości nigdy nie była konsultowana. Krytykowano lekceważenie przez radnych głosu mieszkańców tej części Torunia.

Pozytywnie propozycję zaopiniował natomiast prezydent Michał Zaleski. Jego zdaniem nazwa Osiedle Niepodległości wpisuje się w ideowe znaczenie nazwy Osiedle Wolności, która zdobyła spore poparcie podczas konsultacji w 2017 roku. Dodajmy, że niedawno służby miejskie z obrzeży osiedla usunęły tabliczki z określeniem "Jar", wskazujące drogę do niego. "Osiedle Jar" zniknęło też z wyświetlaczy na autobusach MZK kursujących do tej części Torunia.

W dyskusji wątpliwości do projektu uchwały wprowadzającej nazwę Osiedle Niepodległości zgłosili za to radni z klubu prezydenta Zaleskiego. Wytykali, że została przedstawiona w środę, dzień przed sesją rady Miasta oraz to, że propozycja nie przeszła przez konsultacje społeczne.

- Bulwersuje taki ekspresowy tryb podejmowania uchwały. Wycofajcie ten projekt, wstyd mi za to, co robicie ludziom - mówił radny Jarosław Beszczyński.

W dyskusji oberwało się radnym KO.

- KO zawsze konsultacje stawiała przecież na pierwszym miejscu i mówiła, jak ważne są w działalności samorządowca - dodał radny Sławomir Kruszkowski.

- Musimy podejmować trudne decyzje, także za cenę spadku popularności czy groźbę utraty głosów w wyborach - odpowiadał radny Walkusz. Wyjaśniał, że decyzję Rada Miasta musi podjąć do końca marca, by zatwierdziło ją MSWiA i zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2023 roku.
- Projektu nie wycofamy, bo to decyzja, którą należy teraz podjąć. W obecnej sytuacji samo domniemanie, że nazwa Jar wiąże się z Armią Radziecką, jest niedopuszczalne - mówił radny Klabun.

Przewodniczący Rady Miasta Marcin Czyżniewski przyznał, że z decyzją w sprawie nazwy osiedla za długo zwlekano.

- Czuję się za to osobiście odpowiedzialny. Mam świadomość, że rosyjska agresja wiele zmieniła. Obiecałem jednak mieszkańcom tej części Torunia, że nie poprę nazwy, która jest wbrew ich oczekiwaniom. Niepodległość jest wartością najwyższą - nam, Polakom, nie trzeba tego tłumaczyć. Przywiązanie do niej możemy zademonstrować w inny sposób - mówił przewodniczący Czyżniewski. Jego zdaniem ta część Torunia mogłaby nosić nazwę Osiedle Kopernika, a okazją do jej nadania mogłyby być przypadająca w 2023 roku 550. rocznica urodzin astronoma.

W głosowaniu za nazwą Osiedle Niepodległości głosowało 15 radnych, przeciw - siedmiu, dwóch wstrzymało się od głosu.

Za głosowali:

• Katarzyna Chłopecka (PiS),
• Michał Jakubaszek (PiS),
• Wojciech Klabun (PiS),
• Dagmara Tuszyńska (PiS),
• Karol Maria Wojtasik (PiS),
• Jakub Hartwich (KO),
• Bartłomiej Jóźwiak (KO),
• Maciej Krużewski (KO),
• Michał Rzymyszkiewicz (KO),
• Łukasz Walkusz (KO),
• Józef Wierniewski (KO),
• Michał Wojtczak (KO),
• Krystyna Żejmo-Wysocka (KO)
• Witold Waczyński (klub radnych Komitetu Wyborczego Wyborców Michała Zaleskiego),
• Danuta Zając (klub radnych KKW Michała Zaleskiego).

Przeciw głosowali:

• Kamila Beszczyńska (klub radnych KKW Michała Zaleskiego),
• Jarosław Beszczyński (klub radnych KKW Michała Zaleskiego),
• Marcin Czyżniewski (klub radnych KKW Michała Zaleskiego),
• Sławomir Kruszkowski (klub radnych KKW Michała Zaleskiego),
• Piotr Lenkiewicz (KO),
• Margareta Skerska-Roman (KO),
• Bartosz Szymanski (KO).

Wstrzymali się:

• Jacek Krzyżniak (klub radnych KKW Michała Zaleskiego),
• Dariusz Mądrzejewski (PiS).

Nie głosował nieobecny radny Jan Ząbik (klub radnych KKW Michała Zaleskiego).

Podczas czwartkowej sesji wybrano także nowego wiceprzewodniczącego. Było to konieczne, bo sprawujący dotąd tę funkcję Adrian Mól został wiceprezydentem Torunia. Jego następcą - zgodnie z ustaleniami wewnątrz Rady Miasta - miał zostać przedstawiciel PiS. W imieniu zarządów miejskiego i okręgowego partii radny Karol Maria Wojtasik zaproponował na wiceprzewodniczącego Michała Jakubaszka. Z kolei w imieniu klubu radnych PiS jego szef, Wojciech Klabun wysunął kandydaturę Dagmary Tuszyńskiej.

Pod głosowanie trafiła ta druga propozycja. Dagmara Tuszyńska została wybrana na wiceprzewodniczącą zdecydowaną większością głosów całej Rady Miasta, przy dwóch głosach sprzeciwu.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu

Przypomnijmy, że to nie pierwsze rozbieżności między lokalnymi władzami PiS a klubem radnych PiS. Ze względu na nie PiS przez ponad pół roku nie był w stanie obsadzić przynależnego mu na mocy porozumienia z prezydentem Zaleskim stanowiska wiceprezydenta Torunia. W boju o nie starli się były radny Jacek Kowalski i radny Wojciech Klabun. Wyjściem z sytuacji okazało się dopiero wysunięcie kompromisowej kandydatury Adriana Móla.