Radni PiS się dziwią i pytają o pieniądze na remonty regionalnych szlaków kolejowych

Sejmikowi radni Prawa i Sprawiedliwości zwołali w środę konferencję prasową. Odnieśli się na niej do decyzji zarządu województwa o obniżeniu o niemal 70 milionów złotych środków z Regionalnego Programu Operacyjnego na 
modernizację lokalnych dróg kolejowych. Jak poinformowali, stało się to bez zgody Sejmiku oraz pomimo tego, że Polskie Linie Kolejowe gotowe były do modernizacji kolejnych szlaków. - Ta decyzja jest o tyle zaskakująca dla PLK, że pan prezes PLK rozmawiał z marszałkiem Całbeckim i nic nie wskazywało na rezygnację z tych środków - mówi Michał Krzemkowski, przewodniczący klubu radnych PiS w sejmiku. - Takie ograniczenie powoduje, że zamiast pięciu dróg kolejowych, budujemy tylko jedną.

Chodzi o szlak kolejowy z Torunia Wschodniego do Chełmży. Z powodu zmiany w finansowaniu, na lepsze czasy będzie musiała poczekać modernizacja linii nr 208 na odcinku Grudziądz - Tuchola - granica województwa, linie nr 208 i 33 na odcinku Grudziądz - Brodnica, szlak nr 207 Grudziądz - Malbork między Grudziądzem i granicą województwa oraz linia Bydgoszcz - Kcynia.

Radni PiS dziwią się również, że o wszystkim dowiedzieli się z mediów, chociaż niedawno była sesja sejmiku. W związku z tym złożyli wniosek o zwołanie kolejnego posiedzenia, poświęconego remontom regionalnych szlaków kolejowych oraz inwestycjom drogowym. - Chcielibyśmy się zorientować, dlaczego tych planów inwestycyjnych nie zrealizowano, dlaczego te pieniądze oddajemy, a także jaką przyszłość widzi pan marszałek dla tego zadania - dodał przewodniczący Michał Krzemkowski.

Co na to władze województwa? Co ciekawe, zdziwienia postawą sejmikowej opozycji nie kryje również marszałek województwa, Piotr Całbecki.

Przesunęliśmy te środki za zgodą Komisji Europejskiej na inne zadania, aby ich nie utracić - tłumaczy marszałek Całbecki. - Realizacja tych projektów była zapisana kilka lat temu, bez efektów, bo przecież w tej chwili PLK realizuje tylko jeden odcinek między Toruniem a Chełmżą, a pozostałe niestety nie zostały nawet tknięte. Trudno, abyśmy biernie czekali, aż stracimy pieniądze.

Marszałek Piotr Całbecki zapewnił również, że na 
zmianę zgodził się także prezes PLK.

Pan radny Krzemkowski także o tym doskonale wie, 
ale jeśli chce, chętnie się z panem prezesem PLK spotkamy, aby w obecności radnych wszystko sobie wyjaśnić - mówi marszałek Całbecki. - Im bardziej radni będą się angażowali w prace sejmiku, tym lepiej. Chętnie podzielę się wszystkim co wiem, na temat przewozów kolejowych w regionie.