Radni po raz piąty w tej kadencji złożyli oświadczenia majątkowe

VI kadencja toruńskiej Rady Miasta powoli dobiega końca, a radni właśnie złożyli oświadczenia majątkowe za ubiegły rok. Czy przez ostatnie cztery lata udało im się wzbogacić?
[break]
Zaradny jak Gulewski
Z pewnością nienajgorzej wiedzie się dzisiaj Pawłowi Gulewskiemu z PO. W 2010 roku rozpoczynał swoją karierę jako asystent posła Grzegorza Karpińskiego z niewielkimi oszczędnościami (5 tys. zł), zarobkami na poziomie 30 tys. zł (za rok 2010) oraz peugeotem 206 z 2001 roku. Po czterech latach ambitny polityk znacząco pomnożył swoje zasoby. Przede wszystkim radny jest zatrudniony przez Kancelarię Senatu RP, gdzie jest asystentem wicemarszałka Senatu Jana Wyrowińskiego (46 tys.zł), sporo dorabia sobie również na umowę zlecenie (17 tys. zł). Pomnożył również swoje oszczędności dziesięciokrotnie (z 5 do 50 tys.zł). W sumie za rok 2013 Gulewski zarobił ponad 64 tys. zł, co w stosunku do roku 2010 (30 tys. zł) wypada imponująco.
Za biurko do marszałkai
Śladami kolegi poszedł również Jacek Kowalski z PiS-u. Do rady wchodził jako specjalista ds. marketingu w Energohandlu z zarobkami na poziomie niecałych 40 tys. zł rocznie oraz 17 tys. zł oszczędności. W 2013 roku przedsiębiorczy rajca miał już nie tylko 214 tys. zł oszczędności ale także nową posadę (od trzech lat radny pracuje w Urzędzie Marszałkowskim) i prawie nowy samochód (fiata grande punto z 2008 roku zamienił na citroena C4 z 2012 roku). Również dochody radnego od 2010 do 2013 roku wzrosły z 40 tys. zł do 58 tys. zł rocznie.
Za mundurem działki sznurem
Mimo że to już druga kadencja Jarosława Beszczyńskiego, radny Czasu Gospodarzy również nie spoczął na laurach. Były policjant już w 2011 roku wchodził do rady ze sporym majątkiem ziemskim: domem (180 mkw. za 400 tys. zł) oraz 7 działkami o wartości 230 tys. zł). Dzisiaj jego grunty warte są już 450 tys. zł, a dodatkowo radny stał się właścicielem mieszkania (48 mkw. o wartości 170 tys. zł) oraz współposiadaczem działki inwestycyjnej (o wartości 200 tys. złotych).
Carskie życie przewodniczącego
Nie ma niespodzianek jeżeli chodzi o rajców z największymi majątkami. Tu od lat nieprzerwanie prym wiedzie obecny przewodniczący Rady Miasta Marian Frąckiewicz. W 2010 roku jego dochody kształtowały się na poziomie 258 tys. zł, w 2013 wyniosły 363 tys. zł! Lwia część tej kwoty pochodzi z działalności brokerskiej. Reszta to dieta radnego UMT (30 tys. 202,84 zł), członka zgromadzenia ogólnego Krajowej Rady Spółdzielczej (4 tys. 724 zł), Rady Nadzorczej MSM (11 tys. 385 zł) oraz dochody z najmu (8 tys. 200 zł). Radny ma dwa auta - seata leona z 2005 oraz volkswagena golfa z 2009 roku).
Ostrzy zęby na więcej
Co ciekawe, wysoko na podium znalazł się również trener i radny Czasu Gospodarzy Jan Ząbik. Jeszcze w 2011 roku rajca wykazywał, że posiada 180-metrowy dom, jeździ Golfem z 2007 roku, a jego działalność gospodarcza (zajmuje się m.in serwisem opon) przynosi dochody na poziomie 18 tys. zł. a emerytura wyniosła 31 tys. 484 zł (w 2010 roku). W 2013 roku firma zanotowała czysty zysk na poziomie 214 tys. 487 zł! W zeszłym roku radny zarobił więc 312 tys. zł, a więc o ponad 250 tys. zł więcej niż w 2010 roku. Dodatkowo wzbogacił się również o kolejny samochód - tym razem Hondę Civic z 2009 roku.
Król nieruchomości
Na podium nie mogło zabraknąć oczywiście prof. Grzegorza Górskiego z PiS-u, choć tym razem uplasował się on na trzeciej pozycji. W ubiegłym roku rajca zarobił w sumie niecałe 300 tys. zł (m.in. 119 tys. 575, 47 zł w kancelarii adwokacko-radcowskiej Cogito, 58 tys. 516, 83 zł jako prawnik w Real Estates & Legal Counseling, 67 tys. 238, 59 zł jako wykładowca na KUL-u, 19 tys. 200 zł jako wykładowca w Toruńskiej Szkole Wyższej oraz 23,5 tys. jako radny UMT). Oprócz tego Grzegorz Górski ma w posiadaniu dom o powierzchni 160 mkw. (wart 650 tys. zł), dwa mieszkania (65 mkw. o wartości 225 tys. zł oraz 76 mkw. o wartości 300 tys. zł) i dwie działki budowlane (1000 mkw. i 1500 mkw.) o łącznej wartości 250 tys. Przez ostatnie trzy lata radny PiS pozbył się czterech mieszkań (35 mkw., 48 mkw., 55mkw. oraz 150 mkw.) a w zamian kupił jedno 65-metrowe.
U radnych bez zmian
O ile niektórym radnym fortuna sprzyja, inni utrzymują się na tym samym lub nawet niższym poziomie. Radny PO Maciej Cichowicz w najnowszym oświadczeniu wykazał stratę w wysokości 6 tys. 615 złotych. Przez cztery lata majątek rajcy niewiele się zmienił. Od 2010 roku jeździ tym samym samochodem (peugeotem 807 z 2006 roku), posiada 240-metrowy dom z działką oraz 20 tys. zł oszczędności. Brak jakiegokolwiek majątku konsekwentnie wykazuje z kolei Arkadiusz Myrcha z klubu PO. Radny nie posiada mieszkania, działek, samochodu ani oszczędności. W 2010 roku jego dochód wyniósł niecałe 9 tys. złotych. W 2013 31,5 tys. zł (z czego niecałe 19 tys. zł to dieta radnego, a 7 tys. 800 zł zarobił jako wspólnik w kancelarii).
Fortuna kołem się toczy
Wydaje się, że 2013 rok był najmniej sprzyjający dla Krzysztofa Buławy (niezrzeszony). Radny poza oszczędnościami w wysokości 6 tys. zł i dietą radnego (18 tys. 759, 76 zł) pobrał jedynie świadczenia z Powiatowego Urzędu Pracy w wysokości 2,5 tys. zł. To spora różnica, zwłaszcza że jeszcze w 2010 roku radny pracował jako dyrektor biura u posła Zbigniewa Girzyńskiego (zarobił tam 24,5 tys. zł) a także na umowę o dzieło w firmie More & More (gdzie zarobił 20 tys. 748 zł).

[email protected]