Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny kontra zarząd spółdzielni Na Skarpie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Już dziś mieszkaniec spółdzielni, mający wyodrębnioną własność, jeśli bardzo się uprze, może mieć wpływ na losy budynków. Przykład? Radny Zbigniew Ernest i ocieplanie budynków.

Już dziś mieszkaniec spółdzielni, mający wyodrębnioną własność, jeśli bardzo się uprze, może mieć wpływ na losy budynków. Przykład? Radny Zbigniew Ernest i ocieplanie budynków.

W majowym numerze spółdzielczego „Widoku ze Skarpy” znajdziemy artykuł pt. „Rekordowy rok pod względem termomodernizacji, ale Zbigniew Ernest utrudnia ocieplenie trzech budynków”. Wyczytamy w nim, że „znalazł się jeden mieszkaniec, który wykorzystuje odrębną własność swojego mieszkania do blokowania dociepleń budynków. Tak zrobił Zbigniew Ernest, który usiłuje zablokować prace, powołując się na to, że jest współwłaścicielem ocieplanej nieruchomości (jak każdy mieszkaniec) i sam ma też prawo decydować o ociepleniach.”

<!** reklama>Urząd Miasta Torunia przekazał protest radnego wojewodzie kujawsko-pomorskiemu. - On rozstrzygnie to odwołanie. Jeżeli procedura będzie się przeciągać, wytypujemy do ocieplenia inne budynki - tłumaczy na łamach Wojciech Pronobis, prezes SM „Na Skarpie”.

Co na to radny? - Po pierwsze, zarząd spółdzielni nie podjął żadnych kroków, aby uzyskać moją opinię, pogląd na temat docieplenia trzech budynków na Bożenie III. Złamał tym samym zasady zwykłej przyzwoitości i prawa prasowego - mówi. - Po drugie, nie zamierzam niczego blokować. Dochodzę tylko swojego prawa. Chcę, by spółdzielnia spytała mnie w ogóle, czy zgadzam się na docieplenie i przedstawiła propozycje finansową. Tylko o to mi chodzi - by potraktowano mnie podmiotowo, tak, jak trzeba. Chętnie zgodzę się na docieplenie po racjonalnych kosztach.

We wspólnotach mieszkaniowych czasem dochodzi do podobnych sytuacji. - Na zebraniach administrowanych przez nas wspólnot, jednak, jak obserwuję, realnie się dyskutuje, a potem przegłosowuje uchwały. Panuje też zdecydowanie większa przejrzystość w gospodarce finansowej. Nie wyobrażam sobie, aby przychodzący z pytaniami członek wspólnoty był zbywany czy wręcz traktowany jak wichrzyciel tylko dlatego, że chce zajrzeć w jakieś dokumenty. To zarządca jest dla wspólnoty, a nie odwrotnie - podkreśla Jędrzej Binkowski z biura nieruchomości Admin.

W spółdzielniach bywa inaczej. - Za każdym razem, gdy staram się o wgląd w interesujące mnie jako lokatora protokoły, czuję się traktowana jak intruz. Czasem wręcz jak wróg publiczny numer jeden - skarży się Danuta Zakurzewska ze Spółdzielni Mieszkaniowej „Rubinkowo”. - A przecież nie proszę o żadne tajne akta, tylko o wgląd w te dokumenty, które w myśl prawa są jawne.

Podobnych skarg, przy różnych okazjach, słyszeliśmy od mieszkańców różnych toruńskich spółdzielni więcej. Posłowie Tomasz Lenz (PO) i Łukasz Zbonikowski (PiS) zapewniają, że jeśli nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych planowo, czyli od 1 sierpnia br. wejdzie w życie, spółdzielcza rzeczywistość się odmieni. To zarządy spółdzielni w przyszłości miałyby zabiegać o przychylność mieszkańców. Choćby po to, by się od nich nie odrywali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska