Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni walczą o podwyżki

Mariola Lorenczewska
Jacek Gulczyński
Jacek Gulczyński Sławomir Kowalski
Z Jackiem Gulczyńskim, przewodniczącym Związku Zawodowego Ratowników Medycznych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu, rozmawiamy o planowanym ogólnopolskim proteście.

Czy był Pan w środę w Poznaniu na spotkaniu negocjacyjnym komitetu protestacyjnego ratowników medycznych z przedstawicielami ministerstwa zdrowia w sprawie między innymi podwyżek?

Oczywiście, byłem. Niestety, mimo że przyjechało około 300 osób z całej Polski, nie przyniosło żadnych rezultatów. Nie było wiceministra Marka Tombarkiewicza, tylko dyrektor departamentu, który co prawda jako ratownik nas rozumie, ale nic nowego nie powiedział. W dodatku, mimo że nie udało się dogadać, Ministerstwo Zdrowia po spotkaniu na swojej stronie internetowej ogłosiło, że podwyżki przez siebie zaproponowane będzie wdrażać. Od lipca - w wysokości 400 zł brutto.

Czytaj też: Nie ma pieniędzy na "Toruń" w nazwach węzłów na A1

A czego domagacie się?

Zrównania naszych podwyżek z tymi, które dostały pielęgniarki, bo często wykonujemy tę samą pracę. Nie chcemy nikomu niczego zabierać, ale one dostały 800 zł, od września 400 zł i za rok - 400 zł. Fakt, że te podwyżki miały zagwarantowane przez poprzedni rząd.

Co z zapowiadaną przez Was w razie braku porozumienia akcją protestacyjną? Na czym będzie ona polegać?

Akcja protestacyjna dotyczy wszystkich ratowników, którzy jeżdżą karetkami, pracują w zespołach ratownictwa, na oddziałach szpitalnych. Na pewno nie będą to ostre protesty, mimo że były propozycje, by zacząć od strajku głodowego. Przewidujemy oflagowanie, plakaty, pokazy. Planujemy, żeby jeden dzień przebiegał pod hasłem „Bez nas system się wykrwawi”, gdy wszyscy ratownicy, którzy mogą, pójdą oddać honorowo krew. Zaczniemy nasze akcje około 25 maja. Potem będą się rozszerzać w zależności od sytuacji. Liczymy na coraz większe poparcie.

Przeczytaj także: [a]https://nowosci.com.pl/wlasciciel-brzozy-dotrzymal-slowa-krolikow-juz-nie-ma/ar/12067436;Właściciel "Brzozy" dotrzymał słowa. Nie ma już królików;nf[/a]

Jako grupa zawodowa jesteście bardzo sfrustrowani. Ilu Was jest?

Tego nikt nie wie. Na jednej zmianie minimum pracuje trzy tysiące osób na 1500 karetek, bo minimalna obsada karetki to dwie osoby. Ludzie uciekają z zawodu, bo pracuje się w święta, nie święta, bardzo ciężko za marne pieniądze, jak przy sklepowej kasie. Są tacy, którzy na etacie dostają 1600 złotych na rękę. Na kontraktach pracują po 400 godzin miesięcznie. To ponad siły. W dodatku wymagania wobec nas są wygórowane. Musimy na przykład odbywać raz na jakiś czas szkolenia, na własny koszt. Ustawa o ratownictwie medycznym wymusza na nas te szkolenia.

Ratownik medyczny to młody zawód. Co trzeba skończyć, żeby zostać ratownikiem?

Teraz, gdy nie ma już szkół policealnych w tym kierunku, trzeba skończyć szkołę średnią i zrobić licencjat.

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska