Ratownicy są, tylko stawki zniechęcają. Odpowiedzialność za życie, godziny w skwarze i użeranie się z podpitymi
„Za 2 tysiące na rękę i hot-doga ratownicy nie będą pracować” - mówi Wojciech Lewko, prezes WOPR w Toruniu. Za ile zatem się godzą?
Nie wszystkie kąpieliska w naszym regionie mają już obsadę ratowniczą. Jak przekazuje Wojciech Lewko, prezes WOPR w Toruniu, ratownik poszukiwany jest jeszcze np. dla Okonina (gm. Ciechocin).
- W Chełmży miasto zadbało o ratowników. W Zalesiu dzierżawca zapowiada, że będzie miał dwóch ratowników, ale pojedziemy na kontrolę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień