Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Recepta na udany związek? Mieć szczęście spotkać się w tym samym miejscu i czasie

Małgorzata Chojnicka
Rodzina Kamińskich w komplecie: Magda, Marek oraz synowie Maciej, Michał i Mateusz
Rodzina Kamińskich w komplecie: Magda, Marek oraz synowie Maciej, Michał i Mateusz Małgorzata Chojnicka
Magdalena i Marek Kamińscy są małżeństwem od 17 lat, zaczęli się ze sobą spotykać 24 lata temu. Wychowują trzech synów i choć zdarzają się im kłótnie, nigdy nie mają cichych dni.

Walentynki to świetna okazja, aby zastanowić się, w czym tkwi sekret udanego małżeństwa. Nikt przecież nie ma łatwego życia. Jedni podczas życiowych burz potrafią wspierać się mimo upływających lat, a inni są w stanie zniszczyć najpiękniejszą miłość.

Magdalena i Marek Kamińscy pobrali się 17 lat temu, ale staż bycia ze sobą mają o wiele dłuższy. Gdy się ich obserwuje, łatwo zauważyć między nimi to trudne do zdefiniowania „coś”. Mają trzech synów: Macieja, Michała i Mateusza. Wybór imion na „M” nie był dziełem przypadku. Dlatego też żartobliwie określani są „M” jak miłość. Ona jest rehabilitantką, a on nauczycielem muzyki.

- Wypatrzyłam Marka w kościele na spotkaniu dla młodzieży - opowiada pani Magda. - Grał na gitarze i śpiewał. Wtedy zadziałał taki impuls. Potem zobaczyłam go w szkole, w naszym lipnowskim liceum. On chodził do klasy maturalnej, a ja do pierwszej. Był inni niż wszyscy, taki poukładany. Nie palił, nie pił. Zaprosił mnie na swoją studniówkę, co w tamtych czasach nie było sprawą prostą. Dyrektor musiał wyrazić zgodę, żeby pierwszoklasistka mogła iść jako osoba towarzysząca.

Pobrali się po siedmiu latach znajomości. W tym czasie rozstawali się, ale za każdym razem do siebie wracali. Widocznie byli sobie „pisani”.

- Poprosiłem Magdę o rękę w sylwestrowy wieczór - wspomina pan Marek. - Wszystko miałem starannie zaplanowane. Kwiaty i butelkę szampana zostawiłem u sąsiadów rodziców Magdy. Pudełko z pierścionkiem zaręczynowym schowałem w prawej kieszeni marynarki. W domu ćwiczyłem jego wyjmowanie i już mojej babci znudziło się obserwowanie tych wyczynów. Najpierw rodzice Magdy chcieli zniweczyć, zupełnie nieświadomie, mój plan. Zamierzali nas zostawić i pojechać do rodziny. A ja się chciałem oświadczyć w ich obecności. Potem Magda przy stole usiadła po mojej lewej stronie i nie chciała się przesiąść. No to pobiegłem do łazienki, aby przełożyć pierścionek. Gdy wróciłem, ona usiadła z prawej strony, a ja znów popędziłem do łazienki. W końcu się udało, a Magda się rozpłakała i chyba do tej pory mi nie odpowiedziała, czy za mnie wyjdzie. Wyręczył ją bowiem mój przyszły teść.

- Wzruszenie odebrało mi wtedy mowę - żartuje pani Magda. - Po ślubie się bałam, że z roku na rok będzie między nami gorzej, bo przyjdzie codzienność. Okazało się jednak, że jest lepiej i więcej nas łączy. Stajemy się sobie bliżsi, tęsknimy i robimy sobie niespodzianki. Miłość trzeba pielęgnować. Na pewno jest to łaska, która płynie z góry.

O tym, że małżeństwo jest zgranym duetem, świadczy zawsze umiejętność radzenia sobie z kłopotami i godzenia się po większych czy mniejszych sprzeczkach. W każdej rodzinie dochodzi do ostrzejszej wymiany poglądów. Zazwyczaj bywa to błahostka, która po ciężkim dniu urosła do pokaźnych rozmiarów.
- Rękę do zgody zawsze pierwsza wyciąga Magda, bo jest, jak na choleryczkę przystało, mniej pamiętliwa.
A najpiękniejsze chwile w małżeństwie? Oczywiście należą do nich narodziny dzieci. - Byłem przy narodzinach najstarszego i najmłodszego syna, bo do Michała spóźniłem się pół godziny - wspomina pan Marek. - Był to piątek trzynastego, a ja pojechałem na szkolną wycieczkę. Gdy urodził się Maciek, to gdy wracałem ze szpitala, zaczepiałem wszystkich napotkanych znajomych i mówiłem im, że mam syna!

- Uzupełniamy się, ja gotuję, a mąż piecze ciasta – mówi pani Magda. - W kuchni najwięcej pomaga mi najstarszy syn, bo tak się ułożyło, że nie mamy córeczki. Zawsze powtarzam swoim chłopcom, że muszę tak ich wychować, żeby synowe mnie lubiły.

Jak państwo Kamińscy wyobrażają sobie złote wesele? - Oczywiście w otoczeniu wnucząt - odpowiadają zgodnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska