Reklamacja mieszkańca po zmianie systemu ogrzewania w miejskiej kamienicy

Mieszkańcy budynku przy ul. Mickiewicza 65 nie muszą już troszczyć się każdej zimy o węgiel, nosić go z piwnic i codziennie rozpalać w piecach.

W należącej do miasta kamienicy przebudowano system ogrzewania. Mieszkańcy korzystają z sieci miejskiej. Zamiast opalanych węglem pieców mają w mieszkaniach kaloryfery. Jest wygodnie, ale i drożej, co nie wszystkim się podoba.

Co tak czyści kieszeń?

Szczególnie bulwersująca okazała się wysokość stałej oplaty za ogrzewanie, jaką musza regulować mieszkańcy przez cały rok, także poza okresem grzewczym.

- Do tej pory na ogrzanie 35 metrów kwadratowych mieszkania potrzebowałem w roku około tony węgla, teraz za samą opłatę stałą muszę wydać rocznie blisko 660 złotych - bulwersuje się Zbigniew Świder, jeden z mieszkańców budynku przy ul. Mickiewicza. - Dostałem od ZGM-u prognozowany rachunek, z którego wynika, że miesięczny koszt ogrzania mieszkania pochłonie aż 180 złotych, z czego 55 złotych to comiesięczny koszt opłaty stałej! Jak to możliwe? - bulwersuje się mieszkaniec. W tej sprawie lokator kontaktował się już z Zakładem Gospodarki Mieszkaniowej, ale pełnej odpowiedzi nie uzyskał.

Skąd takie prognozy?

- Wysokość tej opłaty zależy od zamówionej mocy dla całego budynku oraz stałej opłaty przesyłowej, którą ustala dostawca ciepła w tym wypadku firma PGE. Przy określaniu wielkości zamówionej mocy cieplnej, pod uwagę bierze się przede wszystkim kubaturę budynku, ilość pomieszczeń i ich zastosowanie i co najważniejsze, technologię w jakiej budynek został wybudowany - jak tłumaczy Karolina Wojciechowska, rzecznik ZGM, Zakład nie ma wpływu na wysokość tej opłaty.

Rzeczniczka podkreśla też, że to co otrzymał mieszkaniec to prognoza rachunku. Po okresie grzewczym rachunki będą urealnione, dopiero wtedy będą znane faktyczne koszty ogrzania budynku.

Niezadowolonych mało

Takich krytycznych głosów po zmianie ogrzewania zdaniem rzecznik jest niewiele, Z reguły mieszkańcy miejskich lokali są zadowoleni, że kaloryfery zastąpiły piece. W budynku przy ul. Mickiewicza za przebudowę systemu ogrzewania z węglowego na sieć miejską płaciła gmina oraz Wojewódzki i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i gospodarki Wodnej. Wysoki rachunek to nie jedyny problem z nowym systemem ogrzewania.

- Żeberka rozkręcone na piątkę nagrzewają się przez prawie godzinę, nie doczekałem się na razie skutecznej pomocy w tej sprawie - skarży się Zbigniew Świder.

Zobacz także: Chrzczone paliwo w Kujawsko-Pomorskiem. Kontrola UOKiK: na tych stacjach sprzedawano paliwo złej jakości

Czytelnicy sygnalizują

Co się dzieje z listonoszem z UP przy ul. Owsianej?

- Pocztę roznosi rzadko, dostarczając od razu skumulowaną liczbę przesyłek - niepokoi się mieszkanka tej dzielnicy, zaskoczona, że po świętach dostała kilka kopert, a wcześniej żeby odebrać paczkę musiała się po nią pofatygować osobiście do sortowni przy ul. Polnej. - Z kolei list z Włocławka szedł prawie miesiąc - wylicza.

Z zapewnień biura prasowego Poczty Polskiej wynika, że urząd przy ul. Owsianej miał problemy kadrowe, sytuacja wróciła już do normy.