Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekonstrukcja rządu PiS: Jarosław Kaczyński zastąpi premier Beatę Szydło? „Na 99 procent tak”

Wojciech Rogacin
Adam Guz
Im więcej mówi się o rekonstrukcji rządu Zjednoczonej Prawicy, tym częściej pojawiają się głosy, że główna zmiana dotyczyć będzie stanowiska premiera. Beatę Szydło miałby zastąpić prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

O zastąpieniu Beaty Szydło przez Kaczyńskiego coraz głośniej się mówi w kręgach dziennikarskich i parlamentarnych. Według naszych informacji wielu polityków PiS chce, by Jarosław Kaczyński objął fotel szefa rządu i namawia go do tego. Nie tylko ze względu na fakt, iż to prezes PiS faktycznie podejmuje najważniejsze decyzje dotyczące państwa, a zatem można by pominąć pośrednika, jakim jest Beata Szydło. Przede wszystkim chodzi o przygotowanie partii rządzącej do czekających ją wyzwań, czyli wyborów samorządowych w przyszłym roku oraz parlamentarnych za dwa lata. Z Kaczyńskim na czele rządu i ministrami niewyrastającymi ponad premiera – jak to jest w kilku przypadkach obecnie – gabinet ma działać sprawniej i skuteczniej.

Według naszych informatorów słynny wywiad Jarosława Kaczyńskiego udzielony Wiadomościom TVP, w którym redaktorka Danuta Holecka prześcigała się w chwaleniu osiągnięć rządu PiS miał w rzeczywistości służyć ociepleniu wizerunku prezesa Kaczyńskiego i być podbudową pod objęcie przez niego teki premiera. – Kiedy zobaczyłam ten wywiad, byłam na 99 procent przekonana, że Kaczyński zostanie premierem – mówi jedna z posłanek Nowoczesnej.

Jak się dowiedzieliśmy z dobrze poinformowanego źródła, planowano nawet już na wtorek, czyli dzień po wywiadzie, poinformowanie opinii publicznej o zmianie na stanowisku szefa rządu. Jednak po rozmowie w Wiadomościach jeszcze tego samego dnia miało dojść do kolejnego spotkania kierownictwa PiS, na którym podjęto decyzję o przesunięciu daty rekonstrukcji gabinetu.

Otoczenie Kaczyńskiego miałoby go przekonywać do objęcia teki premiera jeszcze z innych powodów. Mówi się, że politycy z władz PiS chcą, by prezes zwieńczył swoją karierę polityczną na eksponowanym stanowisku państwowym, w dodatku ogłaszając sukces w postaci zrealizowania socjalnych obietnic. To dlatego publicznie podkreśla się teraz, że to Jarosław Kaczyński był pomysłodawcą programu 500 Plus.

Według jednej z teorii po objęciu teki premiera Kaczyński miałby wysunąć kandydaturę Beaty Szydło w wyborach na prezydenta Warszawy. A to dlatego, że wzbrania się przed poparciem mającego dużą popularność, ale niezależnego od niego Patryka Jakiego z Solidarnej Polski. Inni komentatorzy twierdzą, że Szydło miałaby otrzymać stanowisko marszałka Sejmu, a w przyszłości zostać kandydatką Polski do objęcia funkcji jednego z unijnych komisarzy.

Część komentatorów twierdzi jednak, że zmiany na stanowisku premiera nie będzie, gdyż pod rządami znanego z konfliktowej retoryki Jarosława Kaczyńskiego notowania ekipy rządzącej szybko poleciałyby w dół. Beata Szydło ociepla wizerunek rządu, jest też niezwykle odporna na ataki. Kaczyński pokazał natomiast, że daje się wyprowadzić z równowagi politycznym adwersarzom. – Zaraz padałyby kolejne słowa o „zdradzieckich mordach” i popularność rządu by spadała – mówi jeden z ekspertów.

Z tego powodu opozycja z radością przyjęłaby objęcie teki premiera przez Kaczyńskiego. – On jako premier doprowadziłby do spadku popularności PiS – uważa jedna z posłanek Nowoczesnej. I dlatego sądzi, że do zmiany premiera jednak nie dojdzie.
O tym, że jednak taka zmiana może nastąpić świadczą słowa komentatorów prawicowych. Mający o sytuacji na prawicy często informacje z pierwszej ręki szefowie tygodnika „Sieci Prawdy”, Jacek i Michał Karnowscy w ostatnich tygodniach zmienili narrację dotyczącą zmiany na stanowisku szefa rządu. Jeszcze kilka tygodni temu przestrzegali, że pragnące ugrać własne interesy osoby sugerują Kaczyńskiemu objęcie teki premiera i wypowiadali się przeciw takiej zmianie. Już jednak w tym tygodniu w prawicowym Klubie Ronina bracia Karnowscy sugerowali, że zmiana premiera wydaje się bardzo prawdopodobna. Jacek Karnowski mówił, że co prawda rząd w dwa lata zrealizował obietnice wyborcze, a Polacy czują się bezpiecznie widząc, że Beata Szydło jest premierem, ale to poczucie nie jest w stanie przykryć minusów dotyczących tego gabinetu. Chodzi o to, że rząd już nie tyle rządzi, co administruje, że nie wytwarza nowych projektów i nie ma czegoś nowego, co mógłby pokazać wyborcom. - Presja na zmianę jest bardzo silna – mówił Jacek Karnowski. I dodawał, że kiedy koła rządu buksują w miejscu pojawia się frustracja i być może łatwo jest ją przelać na panią premier.

Karnowski dodał, że wreszcie to Jarosław Kaczyński jest autorem i reżyserem zmiany oraz przywódcą, który zbudował na prawicy obóz władzy. A zatem zasługuje na to, by być premierem. Naczelny „Sieci Prawdy” dodawał, że słychać głosy, iż nie może być tak, że Kaczyńskiemu się mówi pośrednio, że nie powinien być premierem że być może nie jest osobą stosowną do tego typu urzędu. - To jest bardzo źle przyjmowane i to wszystko powoduje, że ta zmiana staje się bardzo prawdopodobna – konkludował Jacek Karnowski w klubie Ronina.

W środowisku niektórzy mówią zatem, że na 99 procent Jarosław Kaczyński zastąpi Beatę Szydło na stanowisku premiera w grudniu. Zostaje jeden procent niepewności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska