Bella Cup jest najstarszym wciąż odbywającym się kobiecym turniejem tenisowym w Polsce. W 2019 roku na kortach KS Startu Wisły powinny się pojawić (wstępna lista startowa może jeszcze ulec zmianom) wszystkie zwyciężczynie z ostatnich siedmiu edycji turnieju. Występ w Toruniu planują Barbora Krejcikova (WTA 126), najlepsza w Bella Cup w 2014 i 2018 roku, świetna deblistka, mistrzyni Roland Garros i Wimbledonu w grze podwójnej, Danka Kovinić (triumfatorka z 2012 roku), Paula Kania (2013), Kristina Kucova (2015), Isabella Shinikova (2016) i Chantal Skamlova (2017). Z ciekawych zagranicznych zawodniczek można wymienić także Clarę Tauson z Danii, zaledwie 16-latkę, mistrzynię juniorskiego Australian Open z bieżącego sezonu, Lucię Hradeckę, wicemistrzynię olimpijską z Londynu w deblu oraz brązową medalistkę z Rio de Janeiro w grze mieszanej.
Niewykluczony jest także start Sabine Lisicki, finalistki seniorskiego Wimbledonu z 2013 roku, której kariera w ostatnich latach załamała się - Niemka polskiego pochodzenia spadła do trzeciej setki rankingu WTA, ale jej nazwisko wciąż przyciąga uwagę kibiców. Czas pokaże, czy Lisicki rzeczywiście przyjedzie do Torunia, czy też potraktuje priorytetowo inne zawody.
Powrót Pauli Kani
Wspomniana Kania powoli odbudowuje karierę po przerwie, która trwała ponad rok. Powrót po kontuzji nie jest łatwy, ale Polka może liczyć na dziką kartę od organizatorów. - Jestem bardzo wdzięczna, bo bez karty nie byłabym w stanie zagrać w takim turnieju. Mam z Torunia super wspomnienia, bo grałam tu w finale dwa razy i raz wygrałam. Bardzo się cieszę, że tu wracam i nie mogę się już tego turnieju doczekać. Bella Cup to łakomy kąsek dla zawodniczek. W Toruniu jest bardzo przyjemnie, a sam turniej jest bardzo dobrze zorganizowany. Jest fizjoterapeuta w hotelu, jest dobry transport. To bardzo cenne i zawodniczki będą na pewno zadowolone z gry w Toruniu - powiedziała Kania na konferencji prasowej, która w czwartek odbyła się w Centrum Olimpijskim w Warszawie.
Zagra liczne grono Polek
Które polskie tenisistki również zagrają w Toruniu? Zgłoszenia przesłało siedemnaście, ale czas pokaże, ile z nich załapie się do głównej drabinki lub chociaż do eliminacji. Najbardziej znane nazwiska, obok Kani, to Magdalena Fręch (turniej Bella Cup ma dla niej drugi priorytet), Katarzyna Kawa, a także 17-letnia Maja Chwalińska. - Maja rośnie z turniejem Bella Cup. Wielokrotnie otrzymywała od nas dziką kartę jako młoda, obiecująca zawodniczka i ciągle sprawiała miłe niespodzianki. Mam nadzieję, że w tym roku zajdzie w turnieju jeszcze dalej niż w poprzednich latach - powiedziała Renata Sokołowska, dyrektor Bella Cup 2019.
Organizatorzy mają prawo przyznać cztery dzikie karty do turnieju głównego (jedna jest już zarezerwowana dla Kani), pięć do eliminacji i trzy do debla. Niewykluczone, że do Torunia przyjadą także nasze reprezentantki, które wcześniej wystąpią w Roland Garros. Bella Cup będzie się odbywać w drugim tygodniu French Open.
- W przypadku Magdaleny Fręch wszystko zależy od tego, co będzie na Roland Garros. Dzika karta dla niej na wszelki wypadek będzie czekała do samego końca, a pewne rozmowy na ten temat już były. Z ostatnich rozmów z Igą Świątek wynika, że akurat ona chce mieć inne przygotowania do dalszej części sezonu. Nigdy nie można jednak mówić nigdy, więc niczego nie wykluczamy - powiedziała dyrektor Sokołowska.
Gdyby po Roland Garros chęć startu w Toruniu zgłosiła zawodniczka zagraniczna ze znanym nazwiskiem, wówczas istnieje szansa, że jedna z dzikich kart trafi do niej. W przeciwnym razie wyróżnienia otrzymają krajowe tenisistki. - Pod względem sportowym turniej ma ogromne znaczenie dla polskich zawodniczek. To największy turniej w naszym kraju. Jego siłą jest to, że daje szansę zawodniczkom, które mają wysoki potencjał, a potrzebują bodźca w różnych sytuacjach. Jest to pokazanie, że ktoś w nie wierzy - powiedział Rafał Chrzanowski, szef wyszkolenia Polskiego Związku Tenisowego.
Finał Bella Cup na żywo w Eurosporcie
Głównym sponsorem zawodów tradycyjnie są Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych S.A. Swoim patronatem honorowym 25. turniej Bella Cup objęli m.in. Andrzej Kraśnicki, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a także Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Jubileuszowy Bella Cup będzie trwał jeden dzień krócej niż zwykle. Nowością jest za to transmisja telewizyjna z finału, którą zapowiada Eurosport. Decydujące spotkanie na toruńskich kortach, które odbędzie się 9 czerwca o godzinie 10, zobaczą więc kibice z kilkudziesięciu krajów. Dla fanów z Torunia wstęp na wszystkie mecze jest darmowy.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?