Rekordowa susza nie oszczędza miejskiej zieleni

- Worki typu „treegator” do kropelkowego nawadniana po raz pierwszy zastosowaliśmy w ubiegłym roku. To dobra metoda ochrony przed suszą. Kondycja drzew, które zaczęliśmy w ten sposób podlewać, bardzo się poprawiła. Worki mają pojemność nawet do 80 litrów. Są tak skonstruowane, że woda wydostaje się z nich stopniowo, a do tego nie odparowuje jak przy tradycyjnym podlewaniu. Napełniane są co najmniej raz w tygodniu, a jeśli trzeba, dwa-trzy razy - wyjaśnia Jolanta Swinarska, pełniąca obowiązki dyrektora Biura Ogrodnika Miejskiego w Urzędzie Miasta Torunia.

Worki umieszczono przy młodych drzewach, te posadzone ponad trzy lata temu muszą radzić sobie same.
W tym roku Toruniowi przybyło około 280 młodych drzew. Firmy, które je sadziły, są zobowiązane do opieki nad nimi przez trzy lata, w tym - do wyposażenia ich w treegatory.

- Pojemniki pozostaną przy drzewach przez całe lato. Nawet jeśli zacznie padać, nie zostaną zdjęte. Po prostu nie będzie się ich napełniać – dodaje dyr. Swinarska.

Susza daje się we znaki nie tylko miejskim drzewom. Jednak z przyczyn ekonomicznych i ekologicznych nie sposób nawadniać wszystkie tereny zielone w mieście.

- Nie podlewamy na przykład trawy rosnącej na pasach zieleni oddzielających jezdnie trasy średnicowej - mówi Jolanta Swinarska.
Biologowie i ogrodnicy apelują, by nie kosić trawy, bo to ją osłabia i sprzyja wysychaniu gleby. Zgodnie z tymi zaleceniami tego lata na toruńskich skwerach i trawnikach kosiarki pojawiać się mają bardzo rzadko.

- Pewnie część mieszkańców uzna, że zaniedbujemy miasto - przewiduje dyr. Swinarska, która liczy się z telefonami od niezadowolonych. - Powinniśmy jednak zmienić nasze przyzwyczajenia i polubić trawniki o bardziej naturalnym wyglądzie. Oczywiście będziemy kosić trawę w sąsiedztwie ulic, by nie rozrastała się na jezdnie.

W dziesięciu miejscach, zamiast trawników czy rabat, pojawić się mają też łąki kwietne, które znakomicie zdają egzamin jako bardziej ekologiczna od nisko wystrzyżonej murawy ozdoba miast. Toruń czeka na oferty firm, które chciałyby takie łąki założyć. Prace powinny zostać ukończone do czerwca. Łąki mają zakwitnąć m.in. przy placu To-Mi-To, przy Szosie Chełmińskiej w okolicach średnicówki, obok Muzeum Etnograficznego. Dominować mają na nich rośliny wieloletnie.