- Przyczyną obecnej sytuacji na rynku paliw jest globalna nadpodaż ropy - walka konkurencyjna między USA a krajami OPEC, która powoduje, że ropa tanieje zauważalnie, od czerwca już o ponad 40 procent - tłumaczy Jakub Bogucki, analityk rynku paliw. - Spadki cen w kierunku 4 zł będą trwać z pewnością przez kilka najbliższych tygodni i myślę, że nie przerwą ich okresowe wahania cen ropy.
[break]
Na stacjach będzie jeszcze taniej
Branżowy portal e-petrol.pl podaje, że spadki cen detalicznych etyliny 98 i oleju napędowego w tym roku są rekordowe, jednak można było się spodziewać nawet większych, za czym przemawiają wysokie obniżki cen paliw w hurcie.
Jak wyjaśniają specjaliści, stacje zarabiają na sprzedaży paliw, aby zrekompensować sobie nie tak dawny okres „marż głodowych”. Jeśli sytuacja w hurcie się nie zmieni, właściciele stacji będą w końcu zmuszeni do mocniejszego obniżania cen.
- Myślę, że poziom cenowy 4,25 zł dla obu paliw podstawowych w pierwszych miesiącach nowego roku jest prawdopodobny - mówi Jakub Bogucki. - Co zaś tyczy się złamania poziomu 50 dolarów za baryłkę (obecnie cena wynosi około 60 dolarów), dojdzie do tego zapewne niebawem, ale jednak nie należy liczyć na dużo większe zmiany - rynek także będzie potrzebował stabilizacji i zejście w rejony poniżej 50 dolarów w pierwszej połowie roku byłoby zaskakująco szybkie. Wtedy bowiem trudniej byłoby amerykańskiej ropie konkurować z łatwą do pozyskania ropą z Bliskiego Wschodu.
W obecnej sytuacji oddychają nie tylko właściciele stacji paliw, ale również branża transportowa. W przypadku przewozów pasażerskich nie należy się jednak spodziewać obniżek cen biletów.
- W momencie, kiedy ceny paliw rosły, nie podnosiliśmy stawek, tylko zaciskaliśmy pasa - komentuje Wojciech Schwertfeger, współwłaściciel firmy przewozowej. - Prognozy są niestety różne i ceny paliw mają wzrosnąć ponownie w nowym roku.
Pasażerowie nie odczują
W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele jednego z największych przewoźników w regionie, Kujawsko-Pomorskiego Transportu Samochodowego.
- Oczywiście koszt zakupu paliwa jest aktualnie nieco niższy, ale w związku z tym, iż nasze pojazdy tankowane są na ogólnodostępnych stacjach paliw, z wykorzystaniem systemu kart flotowych, spadki cen paliw nie są dla nas tak odczuwalne, jak przypadku przewoźników wykorzystujących własne stacje paliw - komentuje biuro zarządu przewoźnika. - Wiadome jest, że stacje paliw znacznie wolniej reagują na spadające ceny paliw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?