ZOBACZ WIDEO: Inflacja w Polsce jest najwyższa od 10 lat, wzrost cen widać w sklepach
Prześlicznie wręcz prezentują się billboardy, jakie pojawiły się w kilku, a może kilkunastu punktach miasta, informujące, że w ramach rządowego programu Polski Ład Toruń otrzyma kwotę 34 618 800 zł . Jak już informowaliśmy, za te pieniądze ruszyć ma rewitalizacja Bulwaru Filadelfijskiego, który w obecnej swej betonowej postaci powstał też za państwowe pieniądze, tyle że jeszcze za nieboszczki PRL. Podobne billboardy, tylko z innymi kwotami, wiszą w całej Polsce. Ile milionów budżetowych złotówek na tę akcję promocyjną poszło, tego nie wiem, myślę, że sporo, choć pewnie wiele mniej niż te kolejne dwa miliardy z ogonem na rządową telewizję i radio. A co, kto bogatemu zabroni? Billboardy są ładne, w sympatycznej dla oka i uspokajającej niebieskiej tonacji utrzymane. Zastanawiam się, jakby się komponowały, gdyby tak obok zawisły miejskie billboardy z takim - mniej więcej - przekazem, że Toruń niezwykle jest wdzięczny centralnym władzom za te 34,6 mln, a tym bardziej jest wdzięczny, że właśnie spina budżet, co łatwe nie jest, bo zmiany podatkowe wprowadzane Polskim Ładem sprawią, że wpływy z PIT toruński samorząd będzie miał mniejsze o jakieś 67 milionów PLN, a np. do toruńskich szkół, choć utrzymanie oświaty publicznej finansuje państwo, toruńska kasa będzie musiała dołożyć już nie 65 mln - jak w 2015 roku, już nie 104 mln- jak w 2018, ale 157 milionów - bo tyle planuje miasto na 2022 rok. I warto by tam jeszcze dodać, że rekompensaty dla samorządów (Toruń dostał 60 mln) raczej nie sprawią, że ich finanse wyjdą na prostą.
Oczywiście, takich billboardów nie będzie, bo akurat w samorządach cięcia i wolnej kasy na taką kampanię informacyjną nie ma. Niestety.
A skoro już jesteśmy przy miejskich wydatkach i inwestycjach - zwłaszcza na drogowym odcinku. Od dawna, tak dawnego, że sam nie pamiętam od kiedy, nie da się normalnie przejechać Chrobrego, na przykład między garbatym mostkiem a wiaduktem w osi Kościuszki - bo roboty. Na Broniewskiego, za Reja, jeden wielki plac budowy z pokazem nowoczesnych technologii kładzenia torowiska - na żywo. Stary most drogowy w remoncie i czasowym poślizgu. Roboty na Szosie Lubickiej, za placem Daszyńskiego w stronę Rubinkowa. W ramach dosztukowywania całej reszty do istniejących już od kilku lat w Szosie Chełmińskiej fragmencików nowej trasy tramwajowej na Jar, roboty prowadzone są między innymi na Długiej i wzdłuż Polnej. Krótko mówiąc, od toruńskiego romantyzmu drogowych budów - uwolnić się nie sposób.
Pewnie właśnie dlatego lekki ból głowy mnie złapał, na wieść, że miasto właśnie szykuje się do kolejnej modernizacji tramwajowej - tym razem na trasie „dwójki”, na Warneńczyka - między Placem bpa Chrapka a rozjazdem Podgórna/Kościuszki. I jak zwykle, modernizacja torowiska przy okazji połączona będzie z „ przebudową układu drogowego i infrastruktury wodociągowej”. Czyli będą kopać.
Wszystkim robotom w całym mieście kibicuję, trzymam kciuki i urzeka mnie wizja nowoczesnych tramwajów sunących cichutko po pokrytym zielonym trawnikiem torowisku. A wizja miasta, które doczeka się wreszcie zakończenia tych inwestycji urzeka mniej jeszcze bardziej.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?