Remont mostu w Toruniu. Wiemy, kiedy zamkną przeprawę!

W ostatnich tygodniach coraz częściej na moście prace remontowe odbywają się nie tylko w dzień, lecz także nocą. Wiąże się to z wprowadzeniem ruchu wahadłowego. Co dzieje się po zmroku na moście im. Józefa Piłsudskiego?

- Nocą pracuje zwykle od 30 do 55 osób. Ta liczba zależna jest od rodzaju zadań. W nocy wykonywane są prace związane z przestawianiem rusztowań, a także te, które wymagają zamknięcia ruchu po to, żeby zabetonować ustrój mostu - mówi Jarosław Łukasiewicz, kierownik kontraktu warszawskiej firmy INTOP, która wygrała ogłoszony przez Miejski Zarząd Dróg przetarg na realizację inwestycji.

Tego typu roboty prowadzone są od godz. 21 do 5. - Ludzie o 6 rano jadą do pracy, więc my kończymy o 5 - wyjaśnia Jarosław Łukasiewicz.

Dodaje, że gdyby ekipa pracowała wyłącznie w dzień, remont i czas trwania niedogodności znacząco by się wydłużył.

Od początku remontu wiadomo było, że kierowcy będą musieli przygotować się na spore utrudnienia. Ze względu na brak możliwości zamontowania mostu tymczasowego, spowodowany zbyt niskim stanem Wisły, ruch na moście im. Józefa Piłsudskiego musiał zostać utrzymany. Przeprawa będzie zamykana jedynie na weekendy. Kiedy?

- Pod koniec prac, zakładamy, że będzie to przełom wiosny i lata przyszłego roku - zdradza kierownik kontraktu.

Kierowcy zatem nie muszą martwić się nadchodzącą zimą. Mostem będzie można przedostać się na drugą stronę rzeki również w soboty i niedziele.

Wielu torunian może jednak zadać sobie pytanie: dlaczego most w końcowej fazie prac zostanie zamknięty na całe weekendy?

- Musimy położyć warstwę ścieralną na moście, która powinna być wykonana w technologii bezszwowej - wyjaśnia Jarosław Łukasiewicz. - Nie położymy najpierw jednej połowy jezdni, później drugiej. Maszyna przejedzie całą szerokością i wykona warstwę ścieralną - mówi Jarosław Łukasiewicz. Dodaje, że zapewni to zdecydowanie lepszą trwałość i jakość nawierzchni.

Gdy most będzie zamknięty, robotnicy zamontują także urządzenia dylatacyjne. - Wskazane jest, aby były one montowane na budowie w całości, a nie w kawałkach. Każde połączenie spawane czy styk wykonywany w warunkach budowy ma gorszą jakość czy trwałość od elementów fabrycznych - twierdzi Jarosław Łukasiewicz.

Czy most będzie zamykany na dłużej niż na weekend? Kierowców uspokajamy. - Nie ma takiej potrzeby - mówi kierownik kontraktu.

Warto dodać, że na razie prace na moście idą zgodnie z planem. - Nie było dłuższych przerw w robotach na skutek niekorzystnych warunków atmosferycznych. Teraz wkroczyliśmy w okres jesienny, tych opadów jest więcej, co może nieco rzutować na tempo robót, szczególnie jeśli chodzi o prace malarskie. Nie ma jednak żadnych obaw, że prace wydłużą się w stosunku do planów założonych w harmonogramie - zapewnia Jarosław Łukasiewicz.

W minionym tygodniu na moście wykonawca zabetonował ostatnie przęsło na wyłączonym pasie ruchu. - Z robót żelbetowych do wykonania pozostają jedynie pobocza na dwóch przęsłach: 5 i 6 - mówi rzeczniczka MZD, Agnieszka Kobus-Pęńsko.

W ostatnich dniach robotnicy rozpoczęli też demontaż elementów przyczółka tzw. ścianek zaplecznych oraz betonowych barier, które kolidują z nowo powstającą ścieżką pieszo-rowerową na obiekcie. Cały czas prowadzone są też roboty antykorozyjne.

- Obecnie pracujemy na przęśle nr 2 i 3. Roboty obejmujące górną część obiektu konstrukcji stalowej tj. od jezdni w górę planujemy zrealizować do końca listopada - mówi Rafał Labocha, kierownik robót mostowych z ramienia firmy INTOP.

Na przęśle 7 i 8 pojawiły się już wsporniki. Jak mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, obecnie trwa montaż na przęśle 6. Pozwoli to na zwiększenie szerokości chodnika na rozbudowywanym moście drogowym im. J. Piłsudskiego z 2 m do 4,2 m.

- Wsporniki mocowane są do istniejącej konstrukcji za pomocą śrub. Do ich montażu używany jest podnośnik i rusztowania - wyjaśnia rzeczniczka MZD. W sumie na moście zostanie zamontowanych 312 wsporników.

Przypomnijmy, że koszt remontu przeprawy to blisko 123 mln złotych.