Przedostatni dzień IO miał dać nam upragniony medal, na który czekaliśmy trzy lata od brązu Tadeusza Michalika. W czwartek blisko podium w kategorii do 87 kg w zapasach klasycznych był Arkadiusz Kułynycz. I choć nie udało mu się zdobyć upragnionego krążka, jego występ na olimpijskiej macie był pełen emocji, a piątym miejscem udowodnił, że jest jednym z najlepszych zawodników w tej dyscyplinie.
W sobotę wielkie serce do walki i umiejętności pokazali dwaj kolejni polscy zapaśnicy. Największe wrażenie zrobił swoimi występami Robert Baran. Startujący w stylu wolnym kategorii do 125 kg zapaśnik, wracający na IO po ośmioletniej przerwie, już w piątek demonstrował wysoką dyspozycję, wygrywając 4:1 w 1/8 finału z Kazachem Yusupem Batirmurzaevem. W ćwierćfinale 32-latek przegrał jednak 2:9 z dwukrotnym medalistą olimpijskim, Gruzinem Geno Petriaszwilim. Ten awansował później do finału, w związku z czym przed Baranem ponownie otworzyła się szansa zdobycia medalu przez repasaże.
W sobotnie przedpołudnie nasz olimpijczyk z Rio de Janeiro zmierzył się z Ołeksandrem Chocianiwskim. Polak w starciu z rosłym Ukraińcem zaczął dobrze w pierwszej rundzie, bo od dwóch zdobytych punktów. W kolejnych akcjach Baran dalej wykorzystywał swoją szybkość, przeważał na macie i wygrał pojedynek 3:0. W popołudniowym starciu o brąz IO przeciwnikiem naszego reprezentanta był Azer Giorgi Meszwildiszwili, szósty w światowym rankingu, czyli o „oczko” wyżej niż Polak. Baran w pierwszej rundzie dwukrotnie przegrywał (0:2, 2:4), ale w drugiej rundzie liczył przynajmniej na wyrównanie. Meszwildiszwili skutecznie odpierał napór Polaka, który zawzięcie atakował i dążył do przechylenia pojedynku na swoją korzyść. Raz zdołał nawet wypchnąć rywala za okrąg, ale tego wieczoru nie było go stać na więcej. Azer w ostatnich sekundach walki skorzystał z ofensywnych zapędów naszego zapaśnika i kolejnymi punktowymi akcjami przypieczętował brąz IO, wygrywając 9:3. Baran – etatowy żołnierz i zawodnik klubu Ceramik Krotoszyn – zajął piąte miejsce, poprawiając swój wynik sprzed ośmiu lat z Brazylii, gdzie był jedenasty. Sponsorem generalnym Polskiego Związku Zapaśniczego oraz sponsorem reprezentacji Polski jest Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, a Sponsorem Strategicznym PZZ jest Krajowa Grupa Spożywcza, właściciel marki Polski Cukier.
Niemal równoległe, co przedpołudniowy repasaż Barana, rozpoczęła się rywalizacja zapaśników w stylu wolnym w kategorii do 97 kg. Nasz reprezentant, Zbigniew Baranowski, w pojedynku 1/8 finału zmierzył się z Mołdawianinem Radu Lefterem. Doświadczony Polak nieoczekiwanie zaczął walkę od przegranej akcji, ale później przejął inicjatywę na macie. Szybko wyrównał wynik (2:2), a w kolejnych akcjach budował przewagę nad 23-latkiem i wygrał starcie 8:2. W ćwierćfinale Baranowski chciał pójść za ciosem i pokonać uchodzącego za faworyta Magomedchana Magomedowa. Polak, przy wsparciu naszych kibiców, prowadził przez większość walki 2:0, ale nagła, pięciopunktowa akcja rywala Azera całkowicie zmieniła obraz pojedynku. Na niespełna 50 sekund przed końcem starcia Magomedow dołożył kolejne dwa punkty (2:7) i mimo wielkiej woli walki Baranowskiego, nie oddał prowadzenia do końca. Baranowskiemu pozostało więc wyczekiwanie na rozstrzygnięcie półfinału z udziałem Magomedowa, gdyż jego ewentualna wygrana umożliwiała Polakowi udział w repasażu. Azer przegrał jednak starcie o finał i tym samym Baranowski zakończył swój start w IO w Paryżu.