Rodzice ON znów na ulicach

Rodzice osób niepełnosprawnych demonstrować będą przed Urzędem Marszałkowskim od godziny 13 do 15. Walczą o wyższe świadczenia.

<!** Image 2 align=none alt="Image 196092" sub="Przed wakacjami rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych pikietowali w Toruniu na placu Armii Krajowej. [Fot.: Jacek Smarz]">„Najsłabsza grupa społeczna, której głosu nikt nie chce słuchać” - tak określają siebie rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych (ON).

W Toruniu, jak mieszkańcy pewnie pamiętają, przed wakacjami protestowali dwukrotnie, blokując wjazd na wiadukt na placu Armii Krajowej. Jutro pojawią się w sercu miasta. Znów głośno odczytywać będą swoje postulaty. Tym razem jednak spotkać się też mają z marszałkiem Piotrem Całbeckim.<!** reklama>

O co chodzi rodzicom ON?

- O godne życie - najkrócej rzecz ujmuje Iwona Hatrwich, matka niepełnosprawnego dziecka i przewodnicząca toruńskiego stowarzyszenia „Mam Przyszłość”.

Opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym najczęściej oznacza, że jedno z rodziców całkowicie rezygnuje z pracy zawodowej. Do czego mają prawo?

<!** Image 3 align=none alt="Image 196092" sub="Iwona Hartwich opiekuje się niepełnosprawnym synem i przewodniczy toruńskiemu stowarzyszeniu „Mam Przyszłość” [Fot.: Grzegorz Olkowski]">Do zasiłku pielęgnacyjnego, w chwili obecnej wypłacanego w wysokości 153 zł, przyznawanego „w celu częściowego pokrycia wydatków wynikających z konieczności zapewnienia opieki i pomocy innej osoby w związku z niezdolnością do samodzielnej egzystencji” oraz do świadczenia pielęgnacyjnego w kwocie 520 zł. Przysługuje ono „rodzicowi rezygnującemu z pracy zawodowej w celu sprawowania stałej opieki nad niepełnosprawnym w związku z jego znacznie ograniczoną możliwością do samodzielnej egzystencji”.

- Z przykrością i rozżaleniem stwierdzamy, że wysokich kosztów leczenia i rehabilitacji niepełnosprawnego dziecka, a przede wszystkim utraty jednego źródła dochodu nie „pokrywa częściowo” symboliczna wręcz kwota 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego i 520 zł świadczenia pielęgnacyjnego - napisali w liście do prezydenta Bronisława Komorowskiego rodzice ON.

Podkreślili w nim też, że ceną, jaką płaca, jest pozostawanie poza nawiasem pracującego, płacącego podatki społeczeństwa. Wskutek czego szybko stają się beneficjentami opieki społecznej, nie zawsze zasługując na wsparcie państwa.

- Szeroko pojęta odpowiedzialność za los naszych dzieci nie pozwala nam na poprawę swej sytuacji poprzez scedowanie ich wychowania na domy pomocy społecznej, co znacznie obciążyłoby budżet państwowy, gdyż średni koszt utrzymania dziecka niepełnosprawnego w specjalistycznej placówce to około 4 tys. zł miesięcznie - piszą rodzice ON do prezydenta Komorowskiego.

Kupić leki czy opłacić czynsz?

Jutrzejsza toruńska akcja będzie lokalną odsłoną ogólnopolskiego protestu. Odbywa się on patronatem Forum Rodzin Osób Niepełnosprawnych „Rodziny ON”.

Od kilku lat organizacja ta inicjuje i koordynuje rozmaite działania, mające zwrócić uwagę decydentów i opinii publicznej na położenie rodzin ON oraz skłonić państwo do reformy.

- Uważamy za niezbędne podjęcie działań mających na celu skłonienie rządu do przeprowadzenia gruntownej reformy systemu pomocy dla osób niepełnosprawnych oraz zapewnienia wszechstronnego wsparcia, zbliżonego poziomem do standardów europejskich - piszą rodzice ON na swoim portalu (www.rodzinyon.pl). - Wykluczone powinny być sytuacje dokonywania codziennych wyborów: czy zakupić niezbędne leki, niejednokrotnie ratujące życie, czy też dokonać zaległych często opłat, bo realizacja wszystkich potrzeb jednocześnie jest po prostu niemożliwa z braku środków finansowych.

Intensywne działania rodzice ON prowadzą od 2009 roku. Wysyłali już pocztówki z wakacji (na które ich dzieci nie pojechały...) do ministra, wielokrotnie manifestowali przed Kancelarią Premiera, słali petycje.

30 maja br. na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie urządzili namiotowe „miasteczko miłosierdzia”. W jednym miejscu zgromadziły się różnorodne organizacje społeczne, które prezentowały swój dorobek i zapraszały przechodniów do włączenia się w pomoc świadczoną osobom niepełnosprawnym i samotnym. Tuż przed Euro 2012 natomiast protestowali z transparentami w różnych językach.

Rodzice skazani na ubóstwo

Rodzic, który odprowadza składki do ZUS od kwoty 520 zł (świadczenie pielęgnacyjne), nie ma szans uzbierać pieniędzy na godziwą emeryturę czy rentę. To sprawia, że za kilka-kilkanaście lat będzie dożywotnim klientem opieki społecznej.

Rodzice z „Mam przyszłość” domagają się, by rząd uznał ich 24-godzinną opiekę nad dziećmi za pracę.