Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina Pauliny i Ryana Sullivanów spędza święta po Bożemu (rozmowa, zdjęcia)

Piotr Bednarczyk
Rozmowa z Piotrem Prusakiewiczem, kapelanem polskich żużlowców, o jego wizycie w Australii i spotkaniu z Ryanem Sullivanem i Darcym Wardem.

Przebywał ksiądz w Australii przez ponad trzy tygodnie w marcu. Chyba nie z powodu żużla?
Na żużel w Australii najlepsze miesiące to styczeń i luty, kiedy nie ma startów w Europie. Powód mojego wyjazdu był czysto duszpasterski. Należę do Zgromadzenia Księży Michaelitów. Można nas spotkać w parafiach w Górsku, Przysieku i w Toruniu na Bydgoskim Przedmieściu. Posługujemy wiernym w 14 krajach świata. Także bardzo daleko od Polski, tzn. w Papui Nowej Gwinei i Australii. Wyjechałem na zaproszenie księży Michalitów i Ojców Paulinów, by w kilkunastu parafiach w diecezjach Sydney i Broken Bay głosić konferencje o Miłosierdziu Bożym i św. Michale Archaniele w języku anielskim.

Misja była owocna ?

O tak, nawet bardzo. W Australii mieszka tylko 20 procent katolików, ale wiara jest bardzo żywa. W kościołach była duża frekwencja, uczestnicy nabożeństw otrzymali wiele łask od Pana Boga. Zdarzyły się nawet uzdrowienia.

Mimo wypełnionego kalendarza znalazł ksiądz czas na spotkanie z żużlowcami - Ryanem Sullivanem i Darcym Wardem...
Oczywiście. To było zaplanowane. Miałem trzy dni przerwy i wcześniej ustaliłem z Ryanem i Pauliną, jego pochodzącą z Torunia żoną, termin spotkania. Przez trzy dni mieszkałem w ich gościnnym domu w Willow Vale, 30 minut jazdy od lotniska w Gold Coast. Darcy przyjechał tam na spotkanie ze swoją żoną. Mieszkają w Helensvale , niedaleko Sullivanów, spotykają się i przyjaźnią.


Jak długo trwa znajomość księdza z Ryanem ?

Od początku jego startów w toruńskim klubie. Poznałem go, gdy mój szkolny kolega z V LO, z klasy o profilu matematyczno-fizycznym, Jacek Gajewski, ściągnął go do Polski, by zasilił dawnego Apatora. Zawsze mu kibicowałem, także wtedy, gdy startował w Częstochowie i Bydgoszczy. Poznałem jego rodziców. Kilkakrotnie dopingowałem go podczas meczów w Premiership i zatrzymywałem się w jego domu.

A jego żona Paulina...

Ryan, jak był w Polsce, regularnie przyjeżdżał na msze inaugurujące sezon żużlowy do Górska. W 2010 roku po mszy podszedł do mnie z sympatyczną dziewczyną o imieniu Paulina. Powiedział, że po sezonie chce z nią wziąć ślub i poprosił mnie o udzielenie tego sakramentu. Ceremonia zawarcia sakramentu małżeństwa odbyła się 28 października 2011 roku po polsku i angielsku w kościele garnizonowym w Toruniu. Jestem z nimi w regularnym kontakcie, a gdy przyjeżdżają do Torunia z dalekiej Australii, zawsze jest czas na spotkanie.

ZOBACZ TAKŻE

Ryan Geoffrey Sullivan skończył dziś (20 stycznia 2022) 47 lat. Przypomnijmy, że w 1996 roku w trakcie sezonu zastąpił w składzie Apatora Marka Lorama i od razu, w wieku 21 lat, stał się liderem drużyny! Ze średnią 2,5 pkt na koniec sezonu zajął czwarte miejsce w Polsce. W barwach Apatora jeździł w latach 1996-98 oraz 2000 (rok przerwy na starty w Polonii Bydgoszcz), potem wrócił do Torunia po pobycie w Częstochowie w 2007 roku i jeździł w Unibaksie do 2013 roku. Był ulubieńcem kibiców "Aniołów" - wielokrotnie rozstrzygał mecze na korzyść torunian w ostatnich wyścigach i nigdy nie odpuszczał walki do ostatnich metrów. Obecnie mieszka w Australii z żoną Pauliną (torunianką) i dwoma synami. Najlepszego, Ryan!

Ryan Sullivan ma dziś 48. urodziny. Na takiego lidera czekam...

Jak wygląda ich codzienne życie w Australii?
Nie chcę naruszać ich prywatności, więc ogólnie powiem, że są szczęśliwym małżeństwem, pracują, są aktywni sportowo, mają dwóch wspaniałych synów, którzy wraz z rodzicami jeżdżą już na swoich małych motorkach. Może i z nich wyrosną żużlowcy… Ryan i Paulina wspaniale ich wychowują. Chłopcy chodzą do katolickiej szkoły, którą miałem okazję zobaczyć i spotkać się z księdzem , który uczy tam religii i jest duszpasterzem uczniów i nauczycieli. Sullivanowie prosili także o poświęcenie ich nowego domu, co z radością uczyniłem. Paulina dba o to, by święta były przeżywane zgodnie z polską tradycją m.in. wigilia, udział w Pasterce, święconka, itp

Ryan nic nie mówił, że ciągnie go do żużla?
Karierę zakończył szczęśliwie i jest z tego zadowolony. Może kiedyś zostanie trenerem? To on wypatrzył na australijskim torze zdolnego chłopaka – Darcy’ego Warda, któremu pomógł trafić do Torunia. Wiemy, jakiej klasy żużlowcem był Darcy. Tęsknota do żużla wyraża się w śledzeniu wyników z różnych lig i oglądaniu transmisji telewizyjnych z Grand Prix. Podczas spotkania dużo pytał o składy polskich drużyn na sezon 2019, o stan zdrowia Tomasza Golloba.

Spotkał się ksiądz także z Darcym Wardem i jego małżonką...
Tak, przyjechali do Ryana na polską kolację, którą przygotowała Paulina – nota bene -doskonała kucharka. Powspominaliśmy dawne czasy, gdy jeździli w Unibaksie. Darcy ma się nieźle, uczęszcza na rehabilitacje, doskonale prowadzi samochód. Lizzie to dla niego wspaniała żona. Świetnie się rozumieją i wzajemnie pomagają. To prawdziwy dar od Pana Boga. Mile spędziliśmy czas. Nie zabrakło też chwili modlitwy za Darcy’ego.

Pamięta ksiądz dobrze okoliczności jego wypadku?
Oczywiście. Nogi się pode mną ugięły, gdy zobaczyłem to w magazynie NC+ i usłyszałem dramatyczną rozmowę telefoniczną na antenie z ówczesnym menedżerem Falubazu Zielona Góra, Jackiem Frątczakiem, który prosił telewidzów o modlitwę ze względu na powagę sytuacji. Następnego dnia, w poniedziałkowy wieczór, na mszy św za Darcy’ego w kościele przy ul. Rybaki w Toruniu zgromadziło się bardzo dużo kibiców. Ciężko mówiło mi się wtedy kazanie, bo bardzo przeżyłem ten wypadek. Widziałem też prawdziwą rozpacz Chrisa Holdera po tym, co się stało. Są przecież wielkimi przyjaciółmi. Podczas spotkania u Ryana, Darcy wspominał swój wspaniały team mechaników, a wśród nich Marcina Głowackiego. Motoarena to dla Warda najlepszy tor do ścigania na świecie.

Kapelanem żużlowców jest się także gdy skończą karierę?
Jak najbardziej. To część mojego kapłańskiego życia. Chciałem się także zobaczyć z Crumpem, Adamsem, ale zabrakło czasu. Codziennie modle się za czynnych i już „emerytowanych” żużlowców oraz ich rodziny. Co jakiś czas odprawiam mszę św. za uprawiających sport żużlowy.

A co Sullivan i Ward mówią na temat mistrza świata 2019?

Podczas debaty przy pysznym deserze Pawlova Ryan i Darcy wskazali czterech faworytów: Bartosza Zmarzlika, Taia Woffindena, Macieja Janowskiego i Fredrika Lindgrena. Trudno się z nimi nie zgodzić. Początek sezonu pokazuje, że ich faworyci rzeczywiście są mocni i szybcy.

ZOBACZ TAKŻE

1 lutego Darcy Ward weźmie ślub. Kariera utalentowanego żużlowca została dramatycznie przerwana na skutek tragicznego wypadku. Australijczyk porusza się na wózku inwalidzkim, ale mimo to stara się czerpać radość z życia.Kariera Warda obfitowała w liczne sukcesy. Wielu twierdziło, że jest cudownym dzieckiem speedwaya.

Darcy Ward bierze ślub. Taka była kariera idola toruńskich k...

Przed nami Wielkanoc. Czym jest dla księdza osobiście ?
Dla mnie to najpiękniejsze święta, niosące dobrą nowinę o zwycięstwie nad śmiercią. Dzięki Chrystusowi kiedyś wszystkie cmentarze będą puste. To nadzieja na spotkanie z Marianem Rosem, Bogdanem Szulukiem, Januszem Plewińskim, Jerzym Kniaziem, Kazimierzem Araszewiczem… całą długą listą toruńskich żużlowców. Wiara w Chrystusa Zmartwychwstałego to nokaut zadany śmierci.

Kiedyś tradycyjnie Wielkanoc kojarzona w Polsce z meczami ligowymi w świąteczny poniedziałek. W tym roku nie zdecydowano się na zaplanowanie kolejki.

Cieszę się ze tak się ułożyło, żużlowcy znajdą więcej czasu dla Pana Boga i dla rodziny. Pamiętam, że zdarzało mi się słuchać spowiedzi na stadionie po treningu w Wielką Sobotę przed poniedziałkowym meczem. Sami zawodnicy o to prosili. Księdzem jest się 24 godziny na dobę, więc z radością to czyniłem. A zagorzałym kibicom radzę, by z rodziną pooglądali mecze archiwalne i powspominali. Choć są takie dni, kiedy warto się wznieść ponad żużlowy tor i popatrzeć dalej i wyżej, bo życie nie kończy się po przejechaniu czterech okrążeń i 15 biegów.

W imieniu zagorzałych kibiców pytam więc - proszę księdza, jak przeżyć takie święta bez żużla?

Po Bożemu i po rodzinnemu. W czystym kevlarze – tzn. z sumieniem oczyszczonym z grzechów w sakramencie pokuty, z bonusem w postaci Komunii św. przyjętej podczas wielkanocnej mszy świętej. Trzeba cieszyć się sobą nawzajem, bo temu służą świąteczne spotkania przy stole w gronie rodziny i znajomych.

Dziękuję za rozmowę.

Zdjęcia pochodzą z wizyty księdza Piotra Prusakiewicza w Australii i wizyty rodziny Sullivanów w Toruniu

POLUB NAS NA FACEBOOKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska