Sławomir Bobbe

Roślinniejemy - przelotnie czy na stałe? Mięsożercy też lubią zjeść po wegańsku

Bezmięsni doczekali się nawet swoich specjalistycznych targów, jedną z takich imprez jest cykliczna Veganmania Fot. Lucyna Nenow Bezmięsni doczekali się nawet swoich specjalistycznych targów, jedną z takich imprez jest cykliczna Veganmania
Sławomir Bobbe

Stoimy u progu etycznej i dietetycznej rewolucji? O tym, że jesteśmy na nią gotowi, mogą świadczyć statystyki i działania biznesowe. W tym roku w Bydgoszczy i w Toruniu otworzyły się pierwsze wegańskie restauracje. Tłumy klientów świadczą o tym, że był to strzał w dziesiątkę.

Ruch wegetariański doskonale rozwijał się w naszym kraju jeszcze przed wojną, ale totalny zastój nastąpił w czasach PRL. Nie dlatego, że brakowało na rynku towarów (o zamiennikach mięsa nikt nie miał pojęcia, ale akurat dostęp do warzyw i owoców był w porównaniu do oferty branży mięsnej spory), lecz dlatego, że krzywo na wegetariańskie inicjatywy patrzyła ówczesna władza.

Nastroje społeczne były tak złe, że kilka artykułów propagujących bezmięsną dietę, które ukazały się w popularnych periodykach na fali fascynacji buddyzmem, zostały przez czytelników źle zrozumiane. Okazało się, że społeczeństwo, przyzwyczajone do czytania między wierszami, promocję wegetarianizmu odczytało jak zapowiedź podwyżek cen mięsa, co nie umknęło wrażliwej na niepokoje władzy.

Wegetarianie na długie lata zniknęli z najważniejszych periodyków i „odnaleźli się” dopiero na początku lat 90. I wrócili w wielkim stylu.

Milion bez mięsa

Jeszcze w 2000 roku w badaniach CBOS do wegetarianizmu i innych diet bezmięsnych przyznawał się 1 procent Polaków. Gdy w 2013 r. badanie powtórzył Instytut Homo Homini okazało się, że jest ich już ponad 3 procent.

O sile wegetarianizmu świadczą jednak ludzie młodzi (25-34 lata), wśród nich do niejedzenia mięsa przyznaje się już co 10. (badania w ramach kampanii „Roślinniejemy” prowadziła firma Mintel). Tych, którzy już zdecydowali o porzuceniu mięsa, jest ponad milion.

Niedawno się zirytowałem, bo byłem ze znajomymi na kolacji w jednej z restauracji w centrum miasta. Jedyne, co zaproponowano weganinowi z całego menu to bagietka z oliw

Ale to, co napędza rynek i zmienia przyzwyczajenia Polaków, to świadomość, że mięso nie jest produktem, który ma pozytywny wpływ na zdrowie człowieka. W ramach tej samej kampanii niemal 60 procent Polaków przyznało się do tego, że planuje ograniczenia w konsumpcji produktów mięsnych i szukać będzie ich roślinnych odpowiedników.

O co właściwie chodzi wegetarianom i weganom, czym się między sobą różnią? Wegetarianie co do zasady nie jedzą mięsa (i najbardziej irytuje ich, gdy przy okazji pobytu w restauracjach czy spotkaniach towarzyskich podaje im się ryby, uznając, że „ryba to nie mięso). Wegetarianie co do zasady nie wzgardzą jedzeniem z udziałem krowiego mleka czy jajek.

W dalszej części artykulu m.in. o promocji weganizmu

Pozostało jeszcze 75% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Sławomir Bobbe

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.