Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rośnie liczba starych psów w schronisku! [ZDJĘCIA]

Justyna Wojciechowska-Narloch
Czytaj także: Jak adoptować psa ze schroniska? Sprawdź!
Czytaj także: Jak adoptować psa ze schroniska? Sprawdź! Sławomir Kowalski
Stare, schorowane, czasem niedosłyszące czy niedowidzące... Takich psów przybywa w toruńskim schronisku. Trafiają tam, gdy ich właściciele odchodzą, trafiają do domów opieki czy hospicjów. Wiele ze zwierząt zostaje po prostu na starość porzucona.

Ktoś by mógł powiedzieć, że łaciata Aza miała szczęście, bo leci jej już 15 wiosna. Jest w miarę sprawna, choć sierść na pysku już pokryła siwizna. Jednak szczęście wiernej psiny skończyło się kilka miesięcy temu, kiedy jej pan nagle zmarł na zawał serca. Aza w jednej chwili straciła wszystko, co było dla niej ważne.

Historia Riko, małego kundelka, jest inna. Ma około 12 lat, brakuje mu kilku zębów, słabo słyszy. Jego pan nie chciał wydawać pieniędzy na leczenie Riko i specjalną karmę dla niego. Postanowił więc swojego pupila porzucić.

Takie scenariusze to niestety nie rzadkość. Dobrze wie o tym Agnieszka Szarecka, kierowniczka toruńskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Pod dachem tej instytucji żyje wiele starych psów, które straciły swoich właścicieli. Niektóre od kilku lat siedzą w boksach i tęsknie czekają na nowego pana. Wiele z nich jest po ciężkich, traumatycznych przejściach. Były krzywdzone przez ludzi, porzucane, trzymane w skandalicznych warunkach.

Warto przeczytać: Jak adoptować ze psa ze schroniska?

- Problem psów w jesieni życia staje się coraz poważniejszy. Mamy ich coraz więcej – przyznaje Agnieszka Szarecka. - Bywa, że ich właściciele umierają czy z powodów zdrowotnych nie mogą się już nimi opiekować. Wtedy z ciężkim sercem oddają je nam. Są też sytuacje, kiedy stare psy są zwyczajnie wyrzucane, bo już nieładnie pachną, chorują, wymagają częstszych spacerów.

Od 2012 roku pracownicy schroniska namawiają mieszkańców Torunia do adopcji psich seniorów. Na to jednak wciąż decydują się nieliczni. A to błąd, bo przecież każde zwierzę zasługuje na godną jesień życia.

- Kundelki są zwykle bardzo odporne, do późnej starości pozostają sprawne i zdrowe. Nie wymagają specjalnej pielęgnacji – tłumaczy Agnieszka Szarecka. - Bywa również tak, że pies się pochoruje i trzeba ponosić koszty leczenia. Ale tak może być z każdym zwierzęciem, niezależnie od jego wieku.

W tej chwili w toruńskim schronisku przebywa prawie 400 psów i 50 kotów. To jak na tę porę roku bardzo dużo. Być może przed adopcjami ludzi wstrzymywała spóźniająca się wiosna. Pracownicy przytuliska liczą, że teraz, kiedy wreszcie świeci słońce, sytuacja się poprawi. Bezpańskim zwierzakom może pomóc każdy z nas. Jak zwykle potrzebna jest karma, podkłady higieniczne, mięso drobiowe.

- Nim ktoś zdecyduje się kupić nam karmę, proszę, by wcześniej zadzwonił. Powiemy wówczas, czego konkretnie potrzebujemy – dodaje Agnieszka Szarecka.

Schronisko przy ul. Przybyszewskiego czynne jest od poniedziałku do piątku w godz. 12-18, a w weekendy w godz. 12-16, tel. 56 622-48-87.

Polecamy: Najdziwniejsze pytania z "Milionerów"

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska