Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rośnie napięcie w baterii przy ulicy Poznańskiej

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Skansen przy ul. Poznańskiej jest dziś nie tylko ciekawym muzeum, ale również miejscem rekreacyjnym
Skansen przy ul. Poznańskiej jest dziś nie tylko ciekawym muzeum, ale również miejscem rekreacyjnym Adam Zakrzewski
Toruńskie Muzeum Fortyfikacji Pancernej przy ul. Poznańskiej przez lata rozbudowywane było dzięki wielkiemu zaangażowaniu społeczników. Niedawno dowiedzieli się oni, że muszą oddać muzealne klucze.

Dziesięć lat temu pasjonaci toruńskich fortyfikacji, po zdobyciu błogosławieństwa ze strony wojska oraz władz miasta, przystąpili do ratowania obiektów doświadczalnej pruskiej baterii AB IV. Zbudowany pod koniec XIX wieku zespół złożony z ozdobionego stalową wieżą artyleryjską pancernego stanowiska bojowego oraz schronu amunicyjnego był bardzo unikatowy, niezwykle ciekawy i ogromnie zaniedbany. Wnętrza schronów wypełniała ziemia, woda i śmieci, z zewnątrz natomiast masowo znikały metalowe elementy, które lądowały w skupach złomu.
[break]
Lata bardzo ciężkiej pracy pozwoliły członkom i sympatykom Toruńskiego Towarzystwa Fortyfikacyjnego całkowicie zmienić sytuację. Pod pancerzem baterii kryją się dziś eksponaty muzealne, wokół natomiast pojawiły się okopy i różnego rodzaju schrony przywiezione na Podgórz z innych części Torunia i okolic, często uratowane w ten sposób przed zniszczeniem. Znaleźć tu można obiekty polskie, niemieckie i radzieckie. Dzięki temu skansen stał się jedną z największych atrakcji lewobrzeżnej części miasta, odwiedzaną również przez zagranicznych turystów. W silnie i ciekawie ufortyfikowanej scenerii co roku odbywa się kilka festynów, pod koniec ubiegłych wakacji obok schronów przetaczały się np. zabytkowe i zrekonstruowane pojazdy pancerne.
Wagę tego miejsca doceniły m.in. służby konserwatorskie, które skansen chcą wpisać do rejestru zabytków.
- Pracujemy nad tym - potwierdza Sambor Gawiński, wojewódzki konserwator zabytków.
Pięknie, pięknie, ale miłośnikom fortyfikacji ostatnio zrobiło się jednak bardzo niewesoło. Wojsko, które było gospodarzem terenu, na którym stoją schrony, poprosiło niedawno o wydanie kluczy do muzeum.
- Usłyszałem tylko, że wojsko musi zdać teren i tyle - mówi Tomasz Iwaszkiewicz, prezes Toruńskiego Towarzystwa Fortyfikacyjnego. - Nikogo nie interesowało, że schron był pierwotnie bez drzwi. Klucze mają później trafić do Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta.
Co się dzieje? Na przełomie marca i kwietnia grunty, na których znajduje się muzeum, przeszły spod skrzydeł MON na rzecz skarbu państwa. Jaki los czeka muzeum?
- Jego opiekunowie powinni złożyć do nas wniosek o użyczenie czy jakąś inną formę władania tą nieruchomością - mówi Wiktor Krawiec, dyrektor magistrackiego Wydziału Gospodarki Nieruchomościami. - Gdy wpłynie, rozpatrzymy go i zobaczymy.
Miejmy nadzieję, że wszystko rzeczywiście ograniczy się tylko do formalności. Inny scenariusz trudno sobie wyobrazić, a już na pewno nie można by go było zaakceptować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rośnie napięcie w baterii przy ulicy Poznańskiej - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska