Rottweilery nie pokąsały [ZDJĘCIA]

Trzeba jednak zaznaczyć, że w nowej hali przy ulicy Bema pojawiło się też sporo sympatyków gości.

Po pierwszej połowie torunianie prowadzili 51:46, co świadczy o tym, że obie ekipy większą uwagę przykładały atakowi, a nie obronie. Częściej na prowadzeniu byli gospodarze. Trzeba ich pochwalić za dokładną grę - w pierwszych 20 minutach popełnili tylko jedną stratę (Anwil miał ich siedem) - i skuteczne wykonywanie rzutów wolnych (10 celnych na 11). Zawodziły za to rzuty z dystansu (1 na 7).

Trzecią kwartę nieco lepiej zaczęły „Rottweilery”, które na niespełna trzy minuty przed jej końcem doprowadziły do remisu po 60. Szybko odpowiedział jednak „wsadem” świeżo upieczony tata Sean Denison, a poprawili Mateusz Jarmakowicz i Marcin Nowakowski i przed ostatnią częścią gospodarze wygrywali sześcioma punktami.

Na sześć i pół minuty przed końcem, po „trójce” Jarmakowicza Polski Cukier osiągnął już dziesięciopunktową przewagę (72:62). To nieco podłamało gości, co skrzętnie wykorzystał LaMarshall Corbett, zdobywając pięć punktów z rzędu. W tym momencie sprawa zwycięstwa była już praktycznie rozstrzygnięta. Skończyło się na wygranej różnicą 11 pkt.

- To był dla mnie bogaty we wrażenia tydzień - powiedział Kanadyjczyk Sean Denison, który w debiucie zdobył aż 19 punktów. - Najpierw urodziła mi się córka, a teraz pokonaliśmy Anwil. Na początku nie byliśmy w stanie osiągnąć wyższej przewagi, ale druga połowa była dużo lepsza w naszym wykonaniu. Widać było efekty naszej ciężkiej pracy.

Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 85:74

Kwarty: 29:28, 22:18, 15:14, 19:14

Polski Cukier: L. Corbett 19, S. Denison 19, A. Perka 8, J. Diggs 6, J. Zyskowski jr. 0 oraz Ż. Comagić 8, M. Nowakowski 8, K. Sulima 7, M. Jarmakowicz 5 (1x3), M. Jankowski 5 (1), K. Radwański 0

Anwil: C. Simon 20 (2), K. Wysocki 18, D. Vaughn 10 (2), S. Hajrić 8, B. Brown 7 oraz G. Surmacz 6 (1), A. Eitutavicius 5 (1), M. Raczyński 0, K. Krajniewski 0, M. Witliński 0

Zobacz galerię: Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek