Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rudelka i Radio Wolna Europa

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Przed wojną na Rudelce można było dać się porwać fali zimowego szaleństwa. W czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej natomiast ważną rolę odgrywały w tym miejscu fale radiowe.

<!** Image 3 align=none alt="Image 208917" sub="Sąd uznał, że wycięcie 41 sosen i jednej robinii akacjowej w lasku przy ulicy Bema nie spowodowało wielkich strat w ekosystemie.
[Fot.: Adam Zakrzewski]">

Przed wojną na Rudelce można było dać się porwać fali zimowego szaleństwa. W czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej natomiast ważną rolę odgrywały w tym miejscu fale radiowe.

Zajęcze Górki, Piekarskie Górki... Nazwy być może nie brzmią zbyt dostojnie, a i „łańcuchy” wydmowych wzniesień w zachodniej części Torunia nie robią zbyt wielkiego wrażenia, nie należy na nie jednak patrzeć z pobłażaniem. <!** reklama>

Piekarskie Górki, poza tym, że jak sama nazwa wskazuje, kiedyś pachniały pieczonym, a następnie zawożonym do Torunia chlebem, były również świadkami krwawych zmagań prowadzonych podczas kilku oblężeń Torunia. Z pozoru niewielkie wzniesienia doskonale nadawały się do ostrzału miasta.

Położone nieco dalej na północ Zajęcze Górki mają natomiast przeszłość bardzo sportową i bardzo krwawą. Pierwsze wrażenia zawdzięcza głównie Rudelce, gdzie przed wojną istniał doskonale zorganizowany tor saneczkowy.

- Zbierały się tam setki torunian, ludzie przychodzili na całe przedpołudnia. Tor był doskonale przygotowany, miał własne oświetlenie, zimą przecież szybko robiło się ciemno. Pamiętam też, że ludziom, którzy się tam bawili, przygrywała nawet muzyka. Na stoku królowali saneczkarze, sporadycznie między nimi pojawiali się też amatorzy jazdy na przykład na miskach, ale w porównaniu z saneczkarzami rozwijali znacznie mniejsze prędkości, więc, jako zawalidrogi, nie cieszyli się tam wielką sympatią - wspominał kiedyś na naszych łamach pan Jerzy Jarmołowicz.

Po wojnie saneczkarze nadal pędzili po stokach górki na złamanie karku, szczyt wzgórza został jednak dla zwykłych śmiertelników zamknięty, ulokowano na nim urządzenia do zagłuszania zachodnich stacji radiowych.

Mroczne, ciekawe, ale dziś już niemal całkowicie zapomniane dzieje miał natomiast za sobą Galgus. Tak nazywana była inna z Zajęczych Górek zlikwidowana w latach sześćdziesiątych przy okazji budowy basenu ZSMEiE przy ul. Świętego Józefa. Galgus, zwany również Wiesiołkami, od średniowiecza do drugiej połowy XIX wieku był miejską górą straceń. Na jej szczycie stała szubienica, choć wieszanie nie było jedyną formą likwidowania skazańców. Toruńscy kaci w tym miejscu łamali również przestępców kołem, odcinali im te i inne części ciała bądź zakopywali żywcem. W ten ostatni sposób w pierwszej połowie XVII wieku skończyła na przykład pewna... maciora skazana przez toruński sąd na śmierć za zagryzienie dziecka.

Napisz do autora: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rudelka i Radio Wolna Europa - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska