Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryan Sullivan liczy na wyrozumiałość [WIDEO]

wideo: TVK
Rozmowa z Ryanem Sullivanem, który wczoraj oficjalnie podpisał aneks do umowy i został „nowym” żużlowcem Unibaksu Toruń.

Rozmowa z Ryanem Sullivanem, który wczoraj oficjalnie podpisał aneks do umowy i został „nowym” żużlowcem Unibaksu Toruń.

<!** reklama>

Spodziewał się Pan telefonu z Torunia w momencie, gdy Chris Holder odniósł groźną kontuzję?
Gdy kontuzji nabawił się Chris Holder przebywałem akurat w Australii i tak naprawdę dowiedziałem się o tym wypadku trzy tygodnie później. Zatem nie spodziewałem się telefonu z Torunia i propozycji jazdy dla Unibaksu.
Długo się Pan namyślał, czy przyjąć propozycję Romana Karkosika?
Potrzebowałem kilku dni, by wszystko sobie przemyśleć. Żużel był częścią niemal całego mojego życia, ale ostatnich 10 miesięcy spędziłem z dala od tej dyscypliny. Życie toczyło się dalej, robiłem całą masę innych rzeczy i trudno było tak od razu się zdecydować. Pamiętałem, że zawsze w Toruniu mogłem liczyć na wsparcie ze strony kibiców i miałem z nimi dobre relacje. Poczułem, że chcę i mogę zrobić coś jeszcze i dlatego tu jestem.
Czy przez te 10 miesięcy dbał Pan o kondycję?
Mimo rozbratu z żużlem, przez większość dni w tygodniu ćwiczyłem, uczęszczałem na siłownię. Choć przyznam, że w kwietniu zrobiłem sobie sześciotygodniową przerwę w treningach. Ale potem znów wszystko wróciło do normy. Jestem w dobrej kondycji. Choć nie aż tak ekstremalnie dobrej jak wówczas, gdy od początku sezonu ścigałem się na torze, dlatego kilka tygodni zajmie mi powrót do formy wyścigowej. Zdaję sobie sprawę z tego, że łatwo nie będzie. Niedzielny mecz we Wrocławiu będzie dla mnie niesamowicie ciężki, ale oczywiście dam z siebie wszystko. Proszę tylko kibiców o wyrozumiałość i cierpliwość - dajcie mi trochę czasu na powrót do całkowitej formy.
A jaki jest stan Pana zdrowia, zwłaszcza kontuzjowanej dłoni?
Moja kariera zakończyła się dość gwałtownie. Na początku roku ciągle miałem problemy z dłonią. Ona wciąż nie jest w idealnym stanie. Ale poczułem, że chcę wrócić na tor i dokończyć te nieskończone, rozpoczęte przeze mnie sprawy. By wszystko potoczyło się jeszcze lepiej i pozytywniej.
Umówił się Pan na starty w Unibaksie do końca tego sezonu, czy była też mowa o przyszłorocznych rozgrywkach?
Najważniejszy jest w tej chwili obecny sezon, na razie więc zajmijmy się nim, a potem przyjdzie czas by usiąść i zastanowić się nad moją przyszłością.
Jak wygląda Pana sytuacja sprzętowa?
Wciąż mam swoje motocykle, choć brakuje mi silników. Mam tylko jeden nowy silnik. Ale już rozpocząłem proces organizowania sobie sprzętu, wiem, że będę mógł korzystać do końca tego sezonu z silników Chrisa Holdera, więc to powinno wszystko rozwiązać.
Czy w rozmowach z Romanem Karkosikiem była mowa o tym, ile punktów w meczu powinien Pan zdobyć? A może Pan sam wyznaczył sobie minimum?
Roman Karkosik wie i rozumie, że nie jeździłem, nie startowałem przez ostatnich 10 miesięcy, więc obaj nie spodziewamy się na razie żadnych cudów. Ale obaj też wiemy, jak to było w przeszłości, jak się prezentowałem w klubie i myślę, że jest tylko kwestią czasu powrót do tego, co było. Byłem zaskoczony tym, jak radziłem sobie na motocyklu podczas wtorkowego treningu. W środę było trochę gorzej, dokuczały mi zakwasy. Cieszę się też, że moje pierwsze jazdy oglądało tak wielu kibiców. W czwartek mam wolne, ale w piątek znów czekają mnie treningi na torze i zobaczymy, jak wówczas będzie. Niemniej jednak potrzebuję wielu okrążeń i czasu, by dobrze zgrać się z motocyklem. Nigdy nie jest tak, że po tak długiej przerwie od razu wszystko będzie działało perfekcyjnie, nawet na tak świetnym sprzęcie, jak Chrisa. Reszta zawodników ma za sobą sześć miesięcy ścigania, a ja jestem daleko za nimi. Na pewno nie będę chciał przyjeżdżać na końcu stawki. Zdaję sobie sprawę pod jak wielką presją będę w niedzielę we Wrocławiu.
Drużyna trochę się zmieniła, doszedł Tomasz Gollob, ważnym punktem stał się Paweł Przedpełski...
Myślę, że nie będzie problemów z moim wejściem do drużyny. Zespół chce zwyciężać i mi też na tym zależy. Pawła Przedpełskiego znam i jestem dla niego pełen podziwu za to, co wyprawia w tym sezonie. Obaj się ucieszyliśmy z naszego wtorkowego spotkania na stadionie. Z innymi zawodnikami się jeszcze nie widziałem, bo jeździli w meczach ligowych w Szwecji. Tak jak mówiłem, drużyna chce wygrywać, a skoro Chris jest wyłączony z jazdy do końca sezonu, to wszyscy wiedzą, że mogę im pomóc i ucieszą się z mojego powrotu.
Śledził Pan to, co się działo w tym roku z Unibaksem?
Szczerze mówiąc podczas 10-miesięcznego rozbratu z żużlem robiłem mnóstwo innych rzeczy i nie śledziłem spotkań Unibaksu ani też innych wydarzeń żużlowych.

Współpraca - Jakub Pieczatowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska