Niemiec Michael Schumacher z Ferrari odniósł siódme zwycięstwo w tym sezonie Formuły 1, wygrywając w niedzielę wyścig o Grand Prix Chin, 16. z 18 eliminacji mistrzostw świata.
13. miejsce w Szanghaju zajął Robert Kubica z ekipy BMW-Sauber.
<!** reklama left>Schumacher odnotował 91. triumf w karierze, wyprzedzając kierowców Renault: Hiszpana Fernando Alonso i Włocha Giancarlo Fisichellę.
Na dwa wyścigi przed końcem sezonu Niemiec objął prowadzenie w klasyfikacji MŚ kierowców, w której zrównał się w liczbie punktów z Alonso, ale ma w dorobku o jedno zwycięstwo więcej.
Za tydzień kierowcy wystartują w Grand Prix Japonii na torze Suzuka, ale losy tytułu mistrzowskiego rozstrzygną się prawdopodobnie w niedzielę 22 października, podczas wyścigu o Grand Prix Brazylii na Interlagos.
Robert Kubica przyznał po zakończeniu rywalizacji w Szanghaju, że podjął zbyt pochopną decyzję o zmianie opon na przystosowane do jazdy na suchej nawierzchni.
- Niestety, zbyt wcześnie zaryzykowałem założenie opon na suchą nawierzchnię. Utrzymanie się z nimi na torze było praktycznie niemożliwe: na jednym okrążeniu wypadłem dwa razy na pobocze i straciłem dużo czasu - powiedział po zakończeniu wyścigu polski kierowca, który zmienił opony na 24. okrążeniu.
- Po przejechaniu jednego okrążenia zmieniłem opony z powrotem na przejściowe i z boksu wyjechałem za dublującymi mnie Giancarlo Fisichellą, Michaelem Schumacherem i Fernando Alonso. Byłem w stanie utrzymać ich tempo, ale w tym momencie wyścig był już dla mnie skończony - dodał Kubica, który w wyniku dwóch wizyt w boksie spadł z piątej na 16. pozycję.
Grand Prix Chin odbywała się na mokrym torze po przedpołudniowym deszczu, ale w trakcie trwania rywalizacji nawierzchnia zrobiła się sucha i w drugiej części dystansu większość kierowców zdecydowała się na zmianę ogumienia na przystosowane do suchego podłoża, choć w końcówce znów zaczęło padać.
- Robert został wypchnięty na pierwszym zakręcie z toru i spadł na 21. miejsce, ale w imponujący sposób przebił się na piątą pozycję - powiedział dyrektor techniczny BMW-Sauber, Mario Theissen. - Przed pierwszym zjazdem do boksu Robert poprosił o założenie opon na suchy tor, więc zaryzykowaliśmy, ale to był błąd. Musiał zjechać jeszcze raz i spadł na koniec stawki. Z technicznego punktu widzenia nie mieliśmy żadnych problemów z obydwoma samochodami.
Kubica wystartował z dziewiątego miejsca, jakie wywalczył podczas sobotnich kwalifikacji, jednak w gąszczu bolidów na pierwszych wirażach został potrącony prawdopodobnie przez Holendra Roberta Doornbosa z Red Bull-Ferrari.
Wobec odległej pozycji Polaka, który przed trzema tygodniami był trzeci w Grand Prix Włoch, team BMW-Sauber musiał się zadowolić dwoma punktami zdobytymi przez Nicka Heidfelda. Niemiec rozpoczął ostatnie okrążenie wyścigu na czwartej pozycji, ale na końcowych wirażach uczestniczył w stłuczce i spadł na siódme miejsce.
- To był najbardziej rozczarowujący wyścig w moim życiu i to nie tylko w Formule 1, ale w całej mojej karierze. Prawie do końca byłem pewien, że będę czwarty, ale kilku dublowanych kierowców wywołało kłopoty. Pierwszy był Albers, który jechał po suchej nitce toru i nie chciał mnie przepuścić, przez co hamując na mokrej części toru prawie się obróciłem i wyjechałem na trawę, tracąc kilka sekund. Potem kierowca Super Aguri, Takuma Sato, blokował mnie przez prawie całe okrążenie. Walczył ze mną, chociaż miał okrążenie straty - powiedział Nick Heidfeld.
W wyniku problemów z wyprzedzaniem już wcześniej zdublowanych rywali Heidfelda dogonili kierowcy Hondy: Brazylijczyk Rubens Barrichello i Brytyjczyk Jenson Button. W zagęszczeniu bolidów na wirażach prowadzących do prostej startowej Barrichello uderzył w Niemca od tyłu, powodując uszkodzenie jego nadwozia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?