Rzecznik skarży waloryzację

Rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz zaskarżyła wczoraj do Trybunału Konstytucyjnego kwotową waloryzację emerytur i rent w 2012 r.

W ubiegłym tygodniu wniosek do TK złożył prezydent Bronisław Komorowski, który wcześniej podpisał nowelizację ustawy o emeryturach i rentach. Zgodnie z nią od 1 marca wszyscy emeryci i renciści otrzymają podwyżkę swoich świadczeń w jednakowej wysokości - 71 zl miesięcznie. Zasada ta ma obowiązywać w 2012 r.<!** reklama>

Niesprawiedliwa waloryzacja

- Do RPO wpłynęło 420 skarg na kwotową waloryzację - czytamy w komunikacie, ogłoszonym na stronie internetowej rzecznika praw obywatelskich. W swoim wniosku do TK prof. Irena Lipowicz zaznacza, że kwotowa metoda podwyższania nominalnej wartości świadczeń prowadzi do naruszenia istoty prawa do waloryzacji, ponieważ przyjęta jej formuła skutkuje obniżeniem realnej wartości świadczeń przewyższających kwotę ok. 1480 zł.

Wprowadzony mechanizm preferuje osoby pobierające minimalne i niskie świadczenia, co pozostaje w sprzeczności z koniecznością przestrzegania związku między wkładem ubezpieczonego w tworzenie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a wysokością należnego z tego tytułu świadczenia. (&) Zakwestionowane przepisy wskazują na naruszenie istoty konstytucyjnego prawa do zabezpieczenia społecznego, jak również konstytucyjnych zasad równości i sprawiedliwości społecznej.

RPO zwraca też uwagę na zastosowanie kwotowej metody waloryzacji rent inwalidów wojennych, która prowadzi w zasadzie do obniżenia ich wymiaru realnego. A to pozostaje w sprzeczności z obowiązkiem szczególnej opieki, jaką zgodnie z konstytucją, państwo powinno otaczać weteranów walk o niepodległość.

Trybunał Konstytucyjny ma zająć się tą sprawą możliwie szybko. W praktyce może to oznaczać, że wyda orzeczenie przed upływem trzech miesięcy.

Konsultacje i referendum?

Tymczasem rząd rozpoczyna kampanię informacyjną na temat planowanego podniesienia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat. Ma to nastąpić stopniowo - w przypadku mężczyzn do 2020 r., a kobiet do 2040 r. Rządowy projekt ustawy przekazano już do konsultacji międzyresortowych i społecznych, a za miesiąc trafi do Sejmu. Wiele jednak wskazuje na to, że rządowi nie będzie łatwo przekonać Polaków do tej reformy. Już jutro NSZZ „Solidarność” zamierza złożyć w Sejmie prawie 1,5 mln podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie wieku emerytalnego.

Zapowiedział to szef związku Piotr Duda w „Salonie politycznym Trójki”. Związek poinformuje szefa UEFA Michela Platiniego, że podczas Euro w Polsce nie będzie spokojnie. - Jeśli pan premier myśli, że da nam igrzyska w postaci Euro 2012, potem będzie olimpiada, a oni w tym czasie przeforsują swoje reformy, a jesienią jakoś będzie, to odpowiadam, że jakoś nie będzie, sielanka się skończyła - stwierdził Piotr Duda. - Niestety ten rząd jest taki, że jeśli się go nie przyciśnie do muru, nie będzie chciał rozmawiać i prowadzić dialogu społecznego. Referendum powinno się odbyć jak najszybciej. Mam nadzieję, że Sejm na kolejnym posiedzeniu zajmie się wnioskiem referendalnym.

Podpisy pod własnym wnioskiem o referendum w sprawie wieku emerytalnego od ubiegłego tygodnia zbiera również SLD - do wczoraj było ich już ponad 100 tys. Lewica chce, żeby o przechodzeniu na emeryturę nie decydował wiek biologiczny, lecz staż pracy: dla kobiet 35, a dla mężczyzn 40 lat.

Sondaż

Z sondażu Millward Brown SMG/KRC dla TVN24 wynika, że aż 85 proc. nie chce podniesienia wieku emerytalnego, a 81 proc. zrównania wieku kobiet i mężczyzn.