W Lidze Mistrzów torunian czeka pokaźna dawka spotkań. W fazie grupowej, granej systemem mecz i rewanż, nasz zespół zmierzy się z Turk Telekom Ankara, Hapoel Holon, Lietkabelis, Baxi Manresa, Filou Ostenda, Dinamo Sassari i SIG Strasburg. Łatwo więc wyliczyć, że Twarde Pierniki rozegrają co najmniej czternaście spotkań w europejskich pucharach, w tym dziewięć jeszcze w 2019 roku. Do tego dochodzi regularna gra w Polsce, a tymczasem obecnie torunianie nie mogą się pochwalić szeroką rotacją. Bartosz Diduszko wciąż jeszcze nie wrócił do gry, Karola Gruszeckiego czeka dłuższa przerwa, a to oznacza, że po awansie do Ligi Mistrzów rozszerzenie kadry wydaje się konieczne.
- Dopiero niedawno zaczęliśmy trenować razem , więc najważniejszy jest dla nas czas - mówi trener Sebastian Machowski. - To jednak prawda, że nasza rotacja jest wąska. Byłoby wspaniale pozyskać jeszcze jakiegoś zawodnika. To nie będzie jednak tylko moja decyzja. Mam nadzieję, że będzie to możliwe także z punktu widzenia finansów klubu. Chciałbym, żeby ktoś jeszcze do nas dołączył. Nowy zawodnik byłby pomocny. Zyskalibyśmy więcej możliwości - nie kryje trener torunian.
W ostatnich dniach sporo mówi się o Michale Michalaku, jako możliwym wzmocnieniu torunian. 26-latek grał już w Polskim Cukrze w sezonie 2015/2016, a ostatnio występował w Anwilu Włocławek, z którym zdobył mistrzostwo Polski. Obecnie Michalak pozostaje bez pracy. Rozszerzony zostanie nie tylko skład Twardych Pierników, ale i sztab szkoleniowy. Nową postacią będzie w nim Rafał Frank, w ubiegłym sezonie asystent Dragana Nikolicia w AZS-ie Koszalin. Teraz podobna rola czeka go w Toruniu, tym razem u boku Sebastiana Machowskiego.
Dziś początek ligi!
Na pierwszy mecz grupy A Ligi Mistrzów kibice poczekają do połowy października. Na razie Polski Cukier podejmie za to Legię Warszawa w meczu 1. kolejki Energa Basket Ligi. Pozostałe spotkania inauguracyjnej rundy odbyły się już w poprzednich dniach, ale z powodu pucharowych kwalifikacji najbardziej interesujący nas mecz zostanie rozegrany dopiero dzisiaj o 19. Grając przeciwko Karhu Basket Polski Cukier tak naprawdę wielkiej koszykówki nie pokazał, choć rewanżowy mecz w Toruniu przejdzie do historii dzięki rzutowi za trzy punkty, który oddał w ostatniej sekundzie Keith Hornsby. Aby wygrywać regularnie, Twarde Pierniki muszą jednak pokazać lepszą grę.
- Uważam, że nasze problemy wiązały się z tym, że nie rozumiemy się jeszcze zbyt dobrze, bo po prostu nie mieliśmy czasu, żeby wspólnie poćwiczyć - mówi Sebastian Machowski. - Koszykówka to emocje. W Finlandii zagraliśmy źle, ale w rewanżu w Toruniu, mając wsparcie kibiców, wypadliśmy już lepiej. Po pięciu dniach sezonu mamy już pierwszego bohatera. Ten rzut Keitha daje nam Ligę Mistrzów, a to był nasz pierwszy cel. Drużyna zrobiła duży krok naprzód, a teraz będziemy mieć czas na trening - podkreśla Machowski.
Legia Warszawa również wystąpiła w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, ale w przeciwieństwie do torunian nie zdołała wywalczyć miejsca w fazie grupowej. Zespół ze stolicy miał trudne zadanie, gdyż trafił na BK Niżny Nowogród. Niespodzianki nie było - Rosjanie wygrali oba mecze i wyeliminowali naszych dzisiejszych przeciwników.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?