Wyższych pensji wreszcie doczekali się sharpowcy. Podwyżki dostało już też 400 zatrudnionych w Wodociągach. Większość firm i spółek jednak zaciska pasa.
<!** Image 2 align=none alt="Image 171007" sub="Wszyscy pracujący w Sharpie powyżej roku otrzymają podwyżki płac. Na razie nie wiadomo, jak duże / Fot. Adam Zakrzewski">Zarząd największej japońskiej fabryki pod Toruniem zawarł już porozumienie z zakładową Solidarnością. - Na jego mocy podwyżki płac obejmują wszystkich pracowników Sharp Manufacturing Polska, pracujących powyżej roku - mówi Witalis Korecki, dyrektor personalny w fabryce. - Porozumienie obowiązuje od 1 kwietnia.
Beata Arbat, przewodnicząca NSZZ Solidarność w Sharpie, objaśnia, że nie jest to regulacja pod hasłem „wszystkim po równo o kilka procent”, ale podwyżki uzależnione są od grupy zaszeregowania. Nieoficjalnie wiadomo, że nie chodzi o wielkie kwoty, ale dla osób zarabiających w granicach 1500 zł liczy się każda suma.
<!** reklama>Inne toruńskie i podtoruńskie firmy zachowują wstrzemięźliwość. Wielu pracowników, jak choćby załoga producenta świetlówek EMC, cieszy się, że w ogóle zachowało pracę i płacę, a o podwyżkach jedynie marzy. Spółka EMC czeka na ogłoszenie upadłości. - Na szczęście, wszyscy zatrudnieni, czyli około 290 osób, zostali przejęci przez nowego pracodawcę - Govenę Lighting, i to na mocy artykułu 23 Kodeksu pracy, gwarantującego te same warunki co u poprzedniego pracodawcy - podkreśla Tomasz Jeziorek, wiceprzewodniczący zakładowej Solidarności. - Dziś staramy się o to, by 150 zł dodatku motywacyjnego od maja weszło w skład pensji zasadniczej, co da pracownikom choć trochę większą stabilizację finansową.
Beata Jurczyk, prezes Goveny, podkreśla, że firmę i załogę trzyma na fali lukratywny kontrakt ze szwedzką Ikeą. Dlatego Govena, jako jedna z nielicznych, cały czas zatrudnia, głównie monterów. - Podwyżki? Sytuacja jest dynamiczna. Nie mogę powiedzieć, że np. w ciągu trzech miesięcy nikomu ich nie dam. Myślimy o wprowadzeniu pracy na akord, co pozwoli ludziom zarobić więcej - zdradza pani prezes.
Pewne poruszenie czuć w branży budowlanej. Nie tylko dlatego, że wiosna to tradycyjnie najlepszy dla niej czas. Wielu fachowców zastanawia się, czy w związku z otwarciem dla nich 1 maja niemieckiego rynku pracy, szefowie zechcą dołożyć im do pensji, by zatrzymać w kraju. Pracodawcy tego nie wykluczają, ale unikają oficjalnych deklaracji.
- Mam nadzieję, że niemieckie otwarcie nie zachwieje naszą firmą. Zatrudniamy około 300 osób. Wśród nich jest wielu, którzy przeżyli już kontrakty w Niemczech czy pracę w Anglii. Starsi doceniają stabilizację i chyba nas nie opuszczą. Wyjeżdżać będą pewnie głównie młodzi - ocenia sytuację Mariusz Prestel, prezes Grupy Budowlanej Marbud. - U nas doświadczony murarz zarobi w sezonie ponad 4 tysiące złotych brutto. O podwyżkach na razie nie mówimy.
Realne szanse na podwyżki mają za to urzędnicy i pracownicy miejskich spółek. Toruńskie Wodociągi już w kwietniu doceniły finansowo wszystkich swoich pracowników, czyli 400 osób. - Każdy otrzymał około 4 procent podwyżki. Średnio po 120 zł brutto. Regulacje płacowe staramy się wprowadzać co roku - mówi prezes Władysław Majewski.
W lipcu natomiast perspektywy na (średnio) 300 złotych brutto więcej ma co czwarty zatrudniony w Urzędzie Miasta. - Tak było w lipcu zeszłego roku i tak będzie w tym. Podwyżki dostają nie tylko ci, którzy awansowali, ale i ci, których zaangażowanie docenili przełożeni - zaznacza Aleksandra Iżycka, rzecznik magistratu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?