Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd łaskawy dla pana Leszka

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Bohater naszego reportażu „Pod sąd za gołębie serce” wreszcie odetchnął. Sędzia Maciej Dąbek postanowił ukarać go za zanieczyszczanie miejsc publicznych tylko naganą.

Bohater naszego reportażu „Pod sąd za gołębie serce” wreszcie odetchnął. Sędzia Maciej Dąbek postanowił ukarać go za zanieczyszczanie miejsc publicznych tylko naganą.

Rozprawa odbyła się w trybie zaocznym. Sąd uznał pana Leszka winnym wykroczenia (art. 145 Kodeksu wykroczeń: „Kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.”). Z przewidzianego wachlarza sankcji wybrał najłagodniejszą.

Przypomnijmy, że cierpiący na chorobę nowotworową 79-latek z ul. Łyskowskiego dokarmiał gołębie od dawna, na małym, piaszczystym placyku.<!** reklama>

Rzucał im głównie ziarno pszenicy, kupowane za własne pieniądze. Czasem jakieś okruchy. Był i jest przekonany, że czynił dobrze.

- Przy okazji tej sprawy sądowej poznaliśmy nazwiska tych kilku mieszkańców, którym działalność pana Leszka tak bardzo przeszkadzała. Żadna z tych osób nie mieszka w jego klatce schodowej, w tym samym pionie. Odpada więc argument, złośliwie podnoszony przez niektórych, że starszy pan karmił gołębie na balkonie, a te brudziły okna np. sąsiadom mieszkającym pod nim - podkreśla Ewa Włodkowska, prezes Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt, od początku broniąca emeryta. - Wyroku nie komentuję. Generalnie, można powiedzieć, że wygrał w tej sprawie zdrowy rozsądek. Pan Leszek odetchnął.

Sprawa trafiła do sądu ze straży miejskiej. Ta zajęła się przypadkiem seniora po skargach mieszkańców i Spółdzielni Mieszkaniowej „Rubinkowo”.

Dlaczego municypalni zdecydowali się na taki krok? - W podobnych przypadkach dokarmiania zwierząt nie jesteśmy od razu restrykcyjni - zapewniał nas Jarosław Paralusz, rzecznik toruńskich municypalnych. - Najpierw z daną osobą przeprowadzamy rozmowę edukacyjną. Wyjaśniamy, co wolno, a czego nie. Tak też było w tym przypadku. Niestety, pouczenie nie przyniosło efektu. Na tego pana wpłynęła kolejna skarga ze strony spółdzielni i musieliśmy podjąć bardziej zdecydowane działanie.

Dokarmianie gołębi, jak już sygnalizowaliśmy na łamach „Nowości”, to powód wielu sąsiedzkich konfliktów w Toruniu. Dobrze wie o tym chociażby sanepid, do którego trafiają skargi mieszkańców na brudzenie czy zagrożenie sanitarne. Faktem bezspornym jednak jest, że w ciągu ostatnich trzech lat nie odnotowano w Polsce żadnego przypadku tzw. ornitozy czyli choroby „odptasiej”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska