Sąd nad placem Zwycięstwa?

Plac słynny kiedyś z uroczystości wojskowych, a dziś nieoficjalny parking, powoli zmienia swoje oblicze. Radykalnie przekształci się, jeśli wypalą plany budowy w tym miejscu siedziby Sądu Rejonowego.

<!** Image 3 align=none alt="Image 192284" sub="Pomnik artylerzysty - wciśnięty między samochody, na tle nowoczesnego biurowca - wydaje się na placu trochę nie na miejscu [Fot.: Grzegorz Olkowski]">Ponad pięć tysięcy metrów kwadratowych powierzchni ograniczonych całkiem przyzwoicie wyglądającymi ścianami. Chociaż wokół biurowca przy placu Zwycięstwa nadal uwijają się robotnicy, Marbud, który rozbudował stojący w tym miejscu gmach sięgający korzeniami do połowy lat 30. ubiegłego wieku, już podpisuje pierwsze umowy z najemcami.

<!** reklama>- Wnętrza można przystosowywać do potrzeb najemców, przygotowując je np. na siedzibę jednej dużej firmy lub kilku mniejszych - tłumaczy Mariusz Prestel, prezes Marbudu. - W sierpniu mamy zamiar uporać się z procedurami odbiorowymi, by we wrześniu zacząć go już zagospodarowywać.

W sumie, w jednym z najnowocześniejszych biurowców w Toruniu, swoje siedziby będzie mogło założyć do 50 różnych firm czy organizacji. W ten sposób zapomniany plac, na który dawniej ściągali żołnierze, teraz może zacząć przyciągać białe kołnierzyki. W przyszłości być może pojawią się tu także adwokackie i prokuratorskie togi. Stanie się tak, jeśli uda się zrealizować plany budowy w tym miejscu siedziby Sądu Rejonowego.

Droga do tego jest jeszcze dość daleka, wiadomo jednak, że budynek miałby mieć ok. 12 tys. metrów powierzchni. Zgodnie z wytycznymi magistrackich architektów budowla ta powinna być oddalona o co najmniej 12 metrów od ulicy Grudziądzkiej, 20 metrów od Warneńczyka, pięć od Jagiellońskiej oraz 40 metrów od skrzyżowania Grudziądzkiej z Warneńczyka oraz Bażyńskich. Dzięki temu zostaną zachowane rosnące na placu wierzby, jednak Temida w swojej nowej siedzibie spojrzy na nie z góry.

Gmach będzie mógł mieć pięć kondygnacji, urzędnicy zgodzili się również na tzw. akcent wysokościowy pozwalający w jakimś punkcie wznieść się na siedem kondygnacji. W tym przypadku oznacza to, że bryła główna będzie mogła mieć maksymalnie 25, a w podwyższeniu, 33 metry wysokości. To są oczywiście tylko granice, w jakich będzie się musiał zmieścić projektant działający na zlecenie inwestora. Projektu jeszcze nie ma, bo też przedsięwzięcie w tej chwili jest jeszcze tylko pomysłem.

Jedna rzecz wydaje się pewna, na zabudowanym placu nie będzie miejsca dla pomnika artylerzystów. Zresztą dziś, na placu bez zabudowy, wciśnięty między samochody monument, również wydaje się nie na miejscu. W ubiegłym roku pisząc o różnych pomysłach dotyczących zagospodarowania tej przestrzeni, informowaliśmy, że pomnik być może zostanie przeniesiony na skwer u wylotu ulicy PCK. Jak się okazuje, nadal jest to najbardziej prawdopodobna jego nowa lokalizacja.

- Wcześniej jednak zgodę na przeniesienie i ulokowanie go w nowym miejscu musi naturalnie wyrazić Rada Miasta - zastrzega Sylwia Derengowska, ze zespołu prasowego toruńskiego magistratu.