Sąd wydał wyrok. Decyzja władz Torunia w sprawie parkingu przy Bulwarze Filadelfijskim jest nieważna!

Zobacz wideo: Duże zmiany w prawie drogowym od czerwca 2021 roku!

W październiku ubiegłego roku Rada Miasta Torunia po długiej dyskusji przyjęła prezydencką uchwałę dotyczącą przyszłości parkingu przy Bulwarze Filadelfijskim. W związku z tym, że w grudniu tego roku kończy się zawarta 20 lat temu umowa dzierżawy między miastem oraz Polskim Związkiem Motorowym, prezydent Zaleski zaproponował radnym, aby bez przetargu przedłużyć umowę najmu jeszcze o dwa lata, a następnie parking przekazać PZMot. w zamian za mieszkania, które by wzbogaciły zasoby lokalowe gminy. Zgodnie z projektem uchwały w pierwszym przypadku radni mieli podjąć decyzję ostateczną, zaś w drugim - przyrzec wyrażenie zgody na zamianę, co w przyszłości mieli jeszcze przypieczętować oddzielną uchwałą.

Sprawa wzbudziła kontrowersje. Parking przy Bulwarze jest jedynym miejscem w bezpośrednim sąsiedztwie starówki, w którym mogą parkować autokary wycieczkowe. Dla miasta ma on znaczenie strategiczne, w 2019 roku ponad 20 procent z 2,5 miliona turystów, którzy odwiedzili wtedy Toruń, do miasta dotarło właśnie autobusem. O ewentualnych zagrożeniach, jakie mogłaby pociągnąć za sobą decyzja o przekazaniu parkingu, rozmawialiśmy z toruńskimi przewodnikami. Wszyscy podkreślili, że parking autokarowy ulokowany gdzieś dalej spowoduje, że wiele wycieczek z podróży do Torunia zrezygnuje.
Władze miasta przekonywały, że PZMot. to partner bardzo solidny, poza tym parking wymaga remontu, na co miasto nie ma pieniędzy, zaś PZMot. mógłby tu zainwestować cztery miliony złotych i dodatkowo jeszcze sfinansować renowację Grodzy V i VI, co miałoby pochłonąć jeszcze dodatkowy milion.

Dlaczego wojewoda zakwestionował uchwałę w sprawie parkingu?

Rada Miasta przyjęła proponowaną przez prezydenta Michała Zaleskiego uchwałę, ale później zakwestionował ją wojewoda. Mikołaj Bogdanowicz wszczął postępowanie nadzorcze i po jego przeprowadzeniu uznał, że uchwała została podjęta niezgodnie z przepisami, zatem jest nieważna. Wojewoda uznał, że Rada Miasta nie miała kompetencji, aby decydować o przedłużeniu dzierżawy i odstępowaniu od przetargu, bo o tym powinien zadecydować prezydent. Zastrzeżenia wojewody wzbudził także zapis dotyczący przyrzeczenia późniejszego przekazania parkingu w zamian za mieszkania.

Co teraz mogą zrobić władze Torunia?

Władze miasta się z tym werdyktem nie zgodziły i wniosły skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy.

- Sąd sprawę zbadał i stwierdził, że wojewoda ma rację - poinformował podczas czwartkowej sesji Rady Miasta prezydent Michał Zaleski. - Tym samym będzie trzeba poszukać innych rozwiązań, aby utrzymać zagospodarowanie tego terenu zgodnie z przeznaczeniem. Czekamy na uzasadnienie WSA.

Władze miasta mogą szukać nowych rozwiązań, albo też wnieść skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.