Samotny mężczyzna mógł się wykrwawić. Pomogli dzielnicowi rypińskiej policji

Dzielnicowi: asp. sztab. Krzysztof Zakrzewski oraz asp. Mariusz Dąbrowski z KPP w Rypinie - w minioną środę przejeżdżali przez jedną z miejscowości w powiecie. W pewnej chwili zauważyli dwa psy wybiegające z posesji. Podjechali bliżej.

Na miejscu zastali uchylone drzwi, lecz nikt nie reagował na ich wołanie. - W pewnym momencie policjanci usłyszeli wołanie o pomoc, gdy weszli do środka zauważyli trzymającego się za nogę mężczyznę, z której tryskała krew. Policjanci natychmiast wezwali pomoc medyczną, a sami przystąpili do tamowania krwotoku - informuje st. asp. Dorota Rupińska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rypinie. Okazało się, że mieszkający samotnie 89-latek ranił się w nogę podczas wykonywania prac gospodarczych na podwórku.

Mężczyzna nie był w stanie zatamować krwotoku. Nie mógł też zadzwonić po pomoc - rękoma uciskał ranę.
- Policjanci założyli na ranę gazę jałową oraz opatrunek uciskowy czym zatamowali krwawienie. Przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia zabrała mężczyznę do szpitala. To dzięki policjantom cała historia zakończyła się szczęśliwie - dodaje policjantka.